Choć opinie na temat Scootera Brauna są różne - wystarczy wspomnieć o jego bardzo głośnym konflikcie z Taylor Swift - o swoich podopiecznych menedżer dba bardzo dobrze. Pod jego skrzydłami od początku kariery znajduje się Justin Bieber, a od 2013 roku Ariana Grande i oboje nie mogą narzekać na brak powodzenia w branży muzycznej.
Od 2019 roku Scooter Braun zajmuje się również karierą Demi Lovato. To wyjątkowo trudne zadanie, zważywszy na to, że gwiazda ma za sobą wiele problemów osobistych, związanych przede wszystkim z uzależnieniem od narkotyków. To właśnie Scooter Braun zaopiekował się jednak wokalistką po tym, jak latem 2018 roku otarła się o śmierć. Teraz wyznał, że zrobił to za namową samej Ariany Grande.
Ariana Grande aniołem stróżem Demi Lovato
Ariana Grande i Demi Lovato mają za sobą wspólne doświadczenia dziecięcej kariery. Podczas gdy Ari zaczynała w stacji Nickelodeon, Demi Lovato podbijała serca dziecięcych widzów w Disney Channel. Dopiero jako nastolatki obie gwiazdy postanowiły na zawsze związać się nie z aktorstwem, ale z muzyką. Po drodze Demi miała jednak trudne doświadczenia z uzależnieniami.
Gdy w 2018 roku trafiła do szpitala, jej losem zainteresowała się Ariana Grande, która poprosiła Scootera Brauna, by zajął się jej karierą.
Widziałem, że się bała, że nikt jej nie weźmie. Zapytałem Arianę o zdanie, a ona powiedziała:„ Pozwól mi pójść z nią na kawę ”. Kiedy wróciła do domu, napisała do mnie: „Musisz ją przyjąć, to moja przyjaciółka. Chcę wiedzieć, że jest bezpieczna”.
- wspominał Braun w ostatnim wywiadzie.
Demi Lovato i Scooter Braun podpisali kontrakt w maju 2019 roku. Wokalistka nie ukrywała swojej radości, że dołączyła do "rodziny" Brauna i zabrała się za tworzenie nowej muzyki. Gwiazda właśnie zapowiedziała wydanie nowego albumu Dancing In The Devil - o tej samej nazwie, pod jaką ukazał się dokument, w którym opowiedziała o swoich ostatnich przeżyciach z uzależnieniem. Według plotek na krążku znajdzie się też numer nagrany z Arianą Grande, co w świetle tego, co powiedział Scooter Braun, nikogo już nie zaskoczy.
Wierzyliście w takie showbiznesowe przyjaźnie?