Dawid Kwiatkowski był fenomenem na polskiej scenie muzycznej. Miał on bardzo wierne grono fanek, które dosłownie szalały na jego punkcie. Na spotkaniach z piosenkarzem dochodziło nawet do sytuacji, w których fanki na jego widok mdlały i trzeba było wzywać pogotowie ratunkowe. Ach, stare czasy. Teraz sytuacja nieco się unormowała, a fanki Dawida wydoroślały. Sam Kwiatkowski prowadzi w miarę spokojne życie. Ostatnio można oglądać go w programie The Voice Kids, gdzie jest jednym z trenerów.
To właśnie w tym programie postanowił opowiedzieć o swoim dzieciństwie. Po występie jednej z uczestniczek opowiedział o sytuacji, która miała miejsce, gdy miał on 13 lat.
Kiedyś uciekłem do Krakowa. Bardzo chciałem zwiedzić to miasto i nie wiedzieć dlaczego rodzice nie pozwalali mi jechać pociągiem. Na dworcu odebrałem telefon od mamy, której powiedziałem, że jadę nad jezioro, a ona usłyszała głos "Pociąg z Gorzowa do Krakowa wjechał na peron…"
powiedział Dawid.
Jego ucieczka ostatecznie się nie udała. Dawid opowiedział tę historię, by przekonać młodych widzów, że nie warto uciekać z domów, bo jest to bardzo niebezpieczne.