20-letniemu Brooklynowi Beckhamowi bardzo trudno odnaleźć w życiu swoje powołanie. Syn Davida i Victorii Beckhamów już od dawna mówi o sobie: "fotograf", jednak dotąd brakuje osób, które z uznaniem wypowiadałyby się o jego zdjęciach. Młody gwiazdor, który dzięki finansom rodziców zdążył już wydać własny album ze zdjęciami, rozpoczął nawet rok temu naukę w prestiżowej szkole fotograficznej w Nowym Jorku. Szybko z niej jednak zrezygnował, woląc kontynuować życie celebryty.
Bywanie rozleniwionego Brooklyna na salonach coraz bardziej irytuje jednak inne osoby z branży show biznesu. Niedawną obecność celebryty w Cannes podsumowała Sharon Osbourne, która ostro stwierdziła w wywiadzie, że nie wie, czy Brooklyn w ogóle zajmuje się czymś w życiu i w jaki sposób dostaje zaproszenia na imprezy.
>> Brooklyn Beckham narobił sobie wstydu na stażu fotograficznym! "Nic nie umie"
David Beckham wierzy w Brooklyna?
Wiary w Brooklyna Beckhama i pozostałą trójkę swoich dzieci nie traci jednak David Beckham. Były piłkarz zapewnia, że wciąż uczy swoje pociechy szacunku do pracy i tego, że wyłącznie dzięki niej można osiągnąć w życiu sukces.
[Uczę je] ciężko pracować. Po prostu. Mówię dzieciom, że muszą podejmować decyzję, czasem z czegoś rezygnować. Jeśli twoi znajomi wychodzą w piątek wieczorem, może ty nie możesz. Może masz następnego dnia trening tenisa, albo lekcje śpiewu jak Cruz, albo sesję jak Brooklyn. To na tym powinieneś być skupiony.
- opowiedział David Beckham.
Myślicie, że Brooklyn przyswoił tę wiedzę?