W sobotę 31 października świat obiegła smutna informacja o śmierci jednego z największych aktorów i pierwszym odtwórcy roli Jamesa Bonda. Wielu krytyków uważa, że gdyby nie Sean Connery, seria filmów o Agencie 007 nigdy nie odniosłaby takiego sukcesu.
Sean Connery zmarł we śnie w wieku 90 lat.
Danie Craig o Seanie Connerym: Jeden z prawdziwych mistrzów kina
Wiadomość o śmierci Seana Connery'ego skomentowało wielu twórców kina. Hołd aktorowi oddali liczni aktorzy, producenci i reżyserzy. Głos zabrał także ten, który w rolę Jamesa Bonda wcielał się w pięciu ostatnich odsłonach przygód agenta - Daniel Craig.
Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o śmierci jednego z największych mistrzów kina.
Sir Sean Connery zostanie zapamiętany jako Bond i nie tylko. Zdefiniował epokę i styl. Dowcip i urok, który przedstawiał na ekranie, można było mierzyć w megawatach.
Będzie nadal wpływał na aktorów i twórców filmowych, przez wiele następnych lat. Moje myśli są z jego rodziną i bliskimi. Mam nadzieję, że gdziekolwiek jest, jest tam także pole golfowe
- powiedział Daniel Craig.
Polecany artykuł:
Sean Connery to niewątpliwie jedna z największych gwiazd kina. Przez wielu widzów i krytyków uważany jest za najlepszego Bonda - każdy następny kandydat na odtwórcę roli Agenta 007 porównywany jest do pierwowzoru. Według jednego z ostatnich rankingów, najbardziej zbliżył się do niego właśnie... Daniel Craig.
Craig po raz pierwszy wcielił się w rolę Jamesa Bonda w filmie „Casino Royale” z 2006 roku. Jako Agent 007 wystąpił łącznie pięć razy. Nadchodzący film „No Time to Die” będzie jego ostatnią przygodą na planie Bonda.