O Dakocie Johnson głośno zrobiło się po jej występie w filmie 50 Twarzy Greya. Film w którym nie brakowało odważnych scen wymagał od aktorów wielu poświęceń, ale nie tylko od nich. Przygotowując do roli Dakotę, wielkim talentem musiała także wykazać się ekipa filmowa.
Dakota Johnson to wielka fanka tatuaży. Jak sama przyznała posiada ich 12. Dziary nie są duże, jednak są umiejscowione tam, gdzie niekoniecznie byłby pożądane przez reżyserów. Jeden z nich, który przysparza najwięcej problemów umiejscowiony jest na pośladku Johnson! I to właśnie z nim ekipa filmu 50 Twarzy Greya miała największe problemy…
JEDEN Z TATUAŻY DAKOTY JOHNSON BYŁ PRAWDZIWYM UTRAPIENIEM DLA FILMOWCÓW
Podczas pracy na planie wielu filmów, Johnson ma na sobie drugą warstwę makijażu, która umiejętnie zasłania malunki na ciele. Większego zaangażowania od charakteryzatorów wymagał natomiast tatuaż na pośladku, którego prawdopodobnie nie dało się przykryć zwykłym makijażem. Co więc wymyślili filmowcy? Zrobili jej tzw. podwójną pupę, czyli nałożyli drugą skórę, która idealnie zakryła dziarę.
W swojej kolekcji Dakota ma także dwa tatuaże, które zadedykowane są jej ukochanemu, Chrisowi Martinowi. Podobno nie zabrakło też malunku, który kiedyś był dla gwiazdy wielkim powodem do dumy a dzisiaj prawdziwą zmorą. Jak wyznała kiedyś Jamesowi Cordenowi, to łaciński napis: „acta non verba”, oznaczający: „czyny nie słowa”.
Wiedzieliście, że Dakota Johnson ma aż tyle tatuaży?