Maja Hirsch popularność zdobyła min. dzięki serialowi „BrzydUla”. Choć grana przez nią Paula do najmilszych nie należała, aktorce i tak udało się zdobyć sympatię widzów. Maja Hirsch poinformowała jednak niedawno, że kończy swoją przygodę z planem „BrzydUli”, ale wydaje się, że na nadmiar wolnego czasu nie będzie narzekać, bo znowu jest „na fali” i cieszy się niemałym zainteresowaniem publiki.
W wywiadzie udzielonym „Plejadzie” opowiedziała o planach na przyszłość swojej córki. 19-letnia Maria to owoc miłości Mai Hirsch i Jacka Braciaka. Para była ze sobą 10 lat, jednak w 2015 roku postanowili pójść każdy w swoja stronę. Aktorzy nie ukrywają jednak, że mimo wszystko starają się mieć ze sobą jak najlepsze relacje, a w jednym z wywiadów Maja Hirsch przyznała, że nawet spędzają razem święta.
Okazuje się jednak, że Marysia w ślady rodziców artystów nie pójdzie, a sama Maja Hirsch podchodzi do tego wyboru ze spokojem. Opowiada, że chce wspierać córkę w jej wyborach i chce pozwolić jej eksplorować świat.
ZOBACZ TEŻ: "Trzeba się nim zająć". Stanowski krótko o poczynaniach Antka Królikowskiego
Teraz, jak jest już 19-letnią kobietą to tak naprawdę, ponieważ mocno z nami była i jest w tym życiu, to troszeczkę wie, z czym to się je, ten nasz zawód. On bywa i piękny i okrutny. Powiedziała, że bardzo dziękuje, ale chyba podziękuje. Co będzie? Nie wiem, bo to się zmienia - mówi aktorka - Czekam na jej wybory i wspieram ją w jej wyborach. Wydaje mi się, że to jest fajne rodzicielstwo. Pewne rzeczy mogę sugerować, mogę po prostu z nią rozmawiać (...)- dodaje.
Ja jestem bardzo liberalna, bardzo otwarta. Jeśli mogę powiedzieć, mam nadzieję, że się nie obrazi, Marysia chce wyjechać z Polski. Na razie ma taki pomysł i myślę, że to jest okay. Niech sobie tam hula po świecie, sprawdza, czy jej dobrze. Może wróci, może nie, zobaczymy