W salonie Chrissy Teigen i Johna Legenda stanęła mała biała trumna, w której znajdują się prochy Jacka - chłopca, którego modelka poroniła w 20 tygodniu ciąży. Para straciła dziecko ponad miesiąc temu i wciąż próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ogromnym wsparciem są dla nich fani, którzy zarzucali ich dobrym słowem po tamtym tragicznym wydarzeniu. Samej Chrissy za jej otwartość dziękowały natomiast inne kobiety, które mają za sobą podobną stratę.
Polecany artykuł:
Chrissy Teigen wraca teraz do równowagi we własnym domu i skupia się na opiece nad dwójką swoich dzieci, Luną i Milesem. Modelka musiała wyjaśnić dzieciom, co takiego się wydarzyło, że ich brat nie pojawił się w ich domu. To nie była łatwa rozmowa, jednak 4-letnia córka okazała się bardzo pojętną.
Teraz, gdy w domu Chrissy Teigen i Johna Legenda pojawiła się urna z prochami Jacka, Luna spędza przy niej wiele czasu.
- pisała Chrissy Teigen.
- wyjaśniła modelka pod postem, na którym widzimy małą urnę i Lunę obok niej.
To najsłodsza i najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam. Właśnie odzyskaliśmy prochy małego Jacka, więc na razie są tutaj [...], a Luna postawiła obok niego małego misia terapeutycznego, a najlepsze jest to, że zeszłam na dół a ona dała mu kawałek swojej ulubionej przekąski.
Właśnie dzisiaj dużo myślę o Jacku. Nasz dom jest bardzo otwarty na życie, śmierć, smutek, na wszystko, naprawdę. Staramy się dobrze wyjaśniać rzeczy i odpowiadać na każde pytanie, jakie można sobie wyobrazić w piękny, duchowy, ale dosłowny sposób. Wiem, że to dziwny post, ale chciałam się nim podzielić, aby zawsze zapamiętać moją niesamowicie empatyczną małą mini. Życie z nią jest nieskończenie lepsze. Tęsknię za tobą, Jack. tesknimy za tobą bardzo.