Do finałowej trójki uczestników, którzy w finale na żywo walczyli o zwycięstwo, zakwalifikowali się Bartek Wasilewski, Alicja Andrukajtis i jej pies Muza oraz Filip Drogos. Emocji nie brakowało, a pokaz pole dance w wykonaniu Filipa Drogosa spowodował, że jurorzy aż podnieśli się z foteli. Jednak to nie wystarczyło, aby sięgnąć po główną wygraną. Czek na 300 tysięcy złotych zdobył po otrzymaniu największej liczby głosów od publiczności 14-letni Bartek Wasilewski.
Julia Wieniawa miała trudne zadanie, ponieważ dołączyła do składu jurorskiego dopiero w tej edycji. Choć w podobnej sytuacji był również dziennikarz Marcin Prokop, to widzowie "Mam Talent!" doskonale pamiętają go w roli prowadzącego program. Młoda aktorka dołożyła wszelkich starań, aby jak najlepiej przygotować się do tej odpowiedzialnej roli jurorki. Według doniesień portalu Świat Gwiazd Wieniawa miała zatrudnić trenerkę autoprezentacji, która przygotowywała ją do każdego występu.
Julia Wieniawa zaliczyła poważną wpadkę. Wszystko się nagrało!
Tuż po zakończeniu finału prowadzący 15. edycję "Mam Talent!" Agnieszka Woźniak- Starak i Jan Pirowski prowadzili relację z backstageu, który emitowano na oficjalnym kanale programu w mediach społecznościowych. Nagle podbiegła do nich Julia Wieniawa, która rozemocjonowana przytuliła Jana Pirowskiego i wykrzyczała:
Za*ebiście, ku*wa, ro*jebaliśmy to - krzyczała Wieniawa, nieświadoma, że kamery są nadal włączone.
W momencie, kiedy prowadzący uświadomili jej, że trwa już relacja, speszona Wieniawa zasłoniła usta dłonią. Z pewnością nie spodziewała się, że ktoś jeszcze usłyszy jej wypowiedź.