Jane Fondą oczarowani byli mężczyźni, kochały ją kobiety, kochali ją widzowie. To prawdziwa ikona Hollywood, która nie tylko zdobyła dwa Oscary, ale była jedną z pierwszych "fitness celebrytek". Jane Fonda ułożyła serię własnych układów aerobikowych, które w latach 80. sprzedawały się na całym świecie jak świeże bułeczki. Dziś 84-letnia gwiazda zbiera żniwo tego, że przez całe życie dbała o swoją sprawność i zdrowie. Nie dość, że nie wygląda na swój wiek, to jeszcze zapewnia, że czuje się doskonale. Dowodem na to jest między innymi fakt, że wciąż jest aktywna zawodowo.
Jane Fonda dieta
Jane Fonda udzieliła ostatnio wywiadu w programie "CBS Sunday Morning", a wszystko to z okazji wychodzącego na koniec kwietnia ostatniego sezonu serialu "Grace i Frankie". Grace, którą gra Fonda, uwielbia popijać alkohol. Czy aktorka w prawdziwym życiu również pozwala sobie na drinka od czasu do czasu? Okazuje się, że nie i alkohol ze swojego życia wyłączyła już na stałe.
Czemu przestałam sięgać po ulubione trunki? Powód jest prozaiczny. Alkohol w tym wieku działa na ciebie inaczej. Gdybym wieczorem wypiła jedno martini, jutro najpewniej flaga byłaby zawieszona do połowy masztu. Zostało mi raczej niewiele dni. Wiem, że jestem coraz bliżej śmierci i pogodziłam się z tym, ale nie zamierzam skracać życia, które mi zostało, popijając drinki- przyznała w wywiadzie.
Aktorka przez całe życie była bardzo aktywna fizycznie. Choć godzi się ze swoim wiekiem i nie walczy na siłę z metryką, to przyznaje, że dziś już pewnych rzeczy robić nie może i czasem jej tego brakuje:
Czasem martwi mnie to, że moje ciało powoli odmawia posłuszeństwa. Jakby przestało należeć do mnie. Moje kolana, biodra – nie są moje. Patrzę w lustro i chwilami nie poznaję osoby, którą widzę. Ale szczerze mówiąc, mało mnie obchodzi, że nie mogę już biegać, jeździć na rowerze czy na nartach. Najważniejsze jest to, że nadal żyję i jestem stosunkowo zdrowa, choć mam prawie 85 lat. Jestem za to ogromnie wdzięczna - mówi Jane Fonda.