Chris Zylka na dobre pogodził się z utratą uczuć Paris Hilton. Celebrytka zerwała z nim jesienią ubiegłego roku, co skrupulatnie odnotowały wszystkie światowe media. Sprawa była o tyle zaskakująca, że wcześniej Chris oświadczył się dziedziczce hotelowej fortuny, wręczając jej pierścionek warty 2 miliony dolarów. Gdy wydawało się, że para w najlepsze planuje ślub, Paris Hilton rzuciła przystojnego kochanka...
Co najciekawsze, już po rozstaniu okazało się, że Paris Hilton nie musi oddawać Zylce pierścionka, bo był kupiony... za jej pieniądze. Na jaw wyszło też, że gwiazdka owszem - marzyła o zaręczynach, białej sukni i bajecznym ślubie - jednak niekoniecznie z Chrisem Zylką. Być może więc idealny pierścionek podaruje sobie przy okazji zaręczyn z kolejnym ukochanym ;)
Chris Zylka "pożegnał się" z Paris Hilton
Chris Zylka zapewne przez wiele miesięcy nie mógł pogodzić się z utratą uczucia milionerki. Czy to dlatego dopiero teraz zabrał się za tradycyjne wśród celebrytów usuwanie tatuażu z imieniem byłej ukochanej?
Celebryta wybrał się ostatnio do salonu Chronic Ink Tattoo w Ontario, gdzie zasłonił tatuaż ze stylizowanym napisem "Paris" wizerunkiem wielkiego... goryla. Zdjęcia opublikował serwis TMZ.
Urocze, prawda?