Co jakiś czas w sieci pojawiają się nagie zdjęcia gwiazd. Często rozbierane fotki znanych ludzi umieszczają w internecie hackerzy, którzy wykorzystują nieuwagę gwiazd i włamują się na ich konta, po czym wykradają zdjęcia z tzw. chmury.
Oczywiście nie jest żadną tajemnicą, że wśród setek zdjęć, jakie gwiazdy trzymają w swoich telefonach, wiele nie nadaje się do publicznej publikacji. Tym bardziej włamania na ich konta wywołują zawsze tyle emocji.
Rzadko jednak zdarza się, że to aktor publikuje w sieci własne intymne zdjęcia. W miniony weekend taką właśnie wpadkę zaliczył Chris Evans, gwiazdor świetnie znany choćby fanom Avengersów.
Chris Evans nago w sieci. Robił porządki w telefonie?
Fani Chrisa Evansa scrollujący w niedzielę leniwie posty w sieci z pewnością przecierali oczy ze zdumienia, kiedy ich oczom ukazał się... penis Chrisa Evansa!
Zdjęcie szybko zniknęło z sieci - okazało się, że aktor opublikował je przez pomyłkę, bo akurat robił porządek w telefonie. Ale oczywiście nawet krótka chwila wystarczyła, żeby z Chrisa Evansa zrobić bohatera dnia :)
Witamy w roku 2020
- pisali rozbawieni fani Chrisa Evansa.
tak, Chris Evans przypadkowo wypuścił na Instagram swoje nagie fotki
tak, to jest śmieszne
ale zrobił to przez pomyłkę i szybko usunął, więc
proszę, nie kopiujcie ich
uszanujcie jego prywatność
- apelowali niektórzy fani aktora.
Ale pojawiły się też głosy o tym, że to, jak fani zareagowali na wyciek nagich zdjęć Chrisa Evansa, pokazuje obłudę i seksizm w internecie.
Kiedy wyciekły nagie zdjęcia JLaws (Jennifer Lawrence, przyp. red.) WSZYSCY widzieli chcieli oglądać ją nagą.
To jeden z wielu powodów, dla którego potrzebujemy feminizmu
- czytamy w jednym z postów komentujących nagie fotki aktora.
Rzeczywiście, kiedy w sieci furorę robiły nagie zdjęcia Jennifer Lawrence, wiele osób wręcz obwiniało za to samą aktorkę! W komentarzach nie brakowało głosów, że gwiazda jest sama sobie winna, bo przecież nikt jej nie kazał trzymać w telefonie nagich zdjęć.
Podwójne standardy? Coś w tym jest...
Pamiętajmy jednak, że to nie pierwszy raz, kiedy fani mogli oglądać nagiego Chrisa Evansa.
Pamiętacie tę słynną scenę?