Chris Evans dołączył do licznego grona gwiazd, których nagie zdjęcia wyciekły do sieci. Tyle, że w jego przypadku rozebrana fotka nie została wykradziona przez hackerów - aktor opublikował ją przez pomyłkę sam, prawdopodobnie robiąc porządki w telefonie.
Jak to mówią, mleko się rozlało. Chociaż Chris Evans szybko usunął z Instagrama opublikowane z rozpędu zdjęcie penisa, krótka chwila wystarczyła, aby sprawa stała się prawdziwym wiralem. Temat nagiego zdjęcia Chrisa Evansa szybko znalazła się w czołówce najpopularniejszych tematów internetu, a żarty i memy zalały sieć.
W końcu sprawę skomentował także sam bohater wpadki, czyli Chris Evans.
Chris Evans komentuje zdjęcie penisa
Nagie zdjęcie Chrisa Evansa niewątpliwie stało się jednym z większych internetowych hitów ostatnich tygodni. Chociaż fotka genitaliów opublikowana przez aktora na Instagramie szybko została przez niego usunięta, na fanowskich stronach i blogach wciąż można znaleźć wiele jej kopii.
W końcu zrobienie screenu w komórce trwa jakąś sekundę... xD
Po tym, jak Twitter został zalany przeróżnymi memami i żartami na temat fotki Chrisa, w końcu i on sam postanowił odnieść się do wpadki.
Teraz, kiedy skupiłem już waszą uwagę
?♂️?
GŁOSUJCIE 3 listopada!!!
- napisał Chris Evans na Twitterze.
Oczywiście 3 listopada to data wyborów prezydenckich. Przypomnijmy, że startuje w nich m.in. Kanye West...
Fanom najwyraźniej spodobał się sposób, w jaki Chris skomentował swoją wpadkę. Pod tweetem aktora w kilka godzin pojawiło się prawie 18 tysięcy komentarzy i ponad pół miliona polubień!