Chris Brown udowodnił właśnie po raz kolejny, że jest mistrzem przypału!
Piosenkarz zorganizował przed swoją posiadłością w Tarzanie w Kalifornii wyprzedaż garażową. Ogłaszając ją podał oczywiście do publicznej wiadomości swój adres domowy - dość dziwny i chyba niezbyt mądry krok, jak na celebrytę... Ale to jeszcze nie szczyt głupoty, jaki Breezy osiągnął w związku z całą akcją!
Chris Brown sprzedaje ciuchy z "gratisami"!
Oczywiście w wyznaczonym dniu w okolicach domu Browna pojawiły się tysiące ludzi, a kolejki, by dostać się na teren wyprzedaży, były tak ogromne, że spowodowały korki w całej okolicy. Na szczęście chętni na zakupy zachowywali się nadzwyczaj grzecznie, więc policja musiała interweniować tylko w kwestii usprawnienia ruchu. Być może byłoby inaczej, gdyby funkcjonariusze wiedzieli, co kryje się wśród sprzedawanych rzeczy...
Przed rezydencją Browna było rozstawionych kilkanaście wielkich namiotów, pod którymi odbywała się sprzedaż ubrań, butów, biżuterii i innych przedmiotów, w jakich Chris pojawiał się na czerwonym dywanie i w teledyskach, a niektóre były zupełnie nieużywane - oczywiście wszystko markowe, często wykonane na specjalne zamówienie, trudno dostępne. I wszystko za grosze w porównaniu z wartością rynkową.
Jedna z fanek nabyła bluzę z kapturem, opatrzoną napisem Tumbleweed, wyhaftowanym tą samą czcionką, jaką pisze się logo firmy Timberland. Napis okazał się być znamienny. Po dotarciu do domu bowiem kobieta znalazła w kieszeni plastikowy flakonik, a w niej... sporą ilość marihuany! Zdjęcia znaleziska opublikował amerykański serwis TMZ i możecie zobaczyć je ---> TUTAJ.
Ciekawe, co jeszcze fani poznajdowali w ciuchach Chrisa... ;)
Polecany artykuł: