Wieczorem 20 lipca 2017 świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Chestera Benningtona. Wokalista Linkin Park został znaleziony w swoim domu w Stanach Zjednoczonych.
Według informacji TMZ Chester Bennington powiesił się w domu w Palos Verdes. Portal zaznaczył, że muzyk od lat walczył z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Przyjaźnił się ze zmarłym niedawno Chrisem Cornellem.
„Jestem zszokowany i załamany, ale to prawda” - napisał na Twitterze Mike Shinoda z Linkin Park.
Chestera Benningtona wspominają największe gwiazdy na świecie. Na swoim Instagramie o jego śmierci napisała m.in. Rihanna:
„Dosłownie najbardziej imponujący talent, jaki kiedykolwiek widziałam na żywo! Wokalna bestia!”
Ciepłe słowa o zmarłym wokaliście napisał też Jimmy Kimmel:
„Chester był jednym z najsympatyczniejszych osób, jakie gościłem w swoim show. Moje serce jest z jego rodziną i przyjaciółmi. Będziemy za nim ogromne tęsknić.”
Na profilu zespołu One Republic przeczytać można:
„O Boże. Wieczny odpoczynek dla Chestera Benningtona z Linkin Park. To złamało nasze serce. Samobójstwo to diabeł chodzący po ziemi wśród nas.”
Śmierć Chestera Benningtona wstrząsnęła też Dwayne The Rock Johnsonem:
„Bardzo mi przykro słyszeć informację o Chesterze Benningtonie. Wysyłam mnóstwo miłości, siły i ciepła jego rodzinie, dzieciom i Linkin Park”
Informacja o samobójstwie Chestera Benningtona to wielki cios nie tylko dla muzycznego świata, ale i dla jego fanów na całym świecie. Zespół Linkin Park zdobył 3 nagrody Grammy.