Cheryl zdradziła, że jej największy strach tuż po porodzie syna był strach przed... podmianą dziecka. Ówczesna dziewczyna Liama Payne długo czekała, aż spełni swoje marzenie o rodzicielstwie - nie udało jej się stworzyć rodziny w dwóch poprzednich małżeństwach - więc gdy wreszcie została mamą, nie wyobrażała sobie, by ktoś oddzielił ją od maleństwa.
Jak gwiazda wspomina pierwsze chwile z dzieckiem?
Cheryl wspomina poród
Kiedy już go miałam, przede wszystkim nie pozwalałam lekarzom zabierać go z pokoju. Przeczytałam historię o zamianie dwóch dziewczynek przy narodzinach i wciąż miałam ją w głowie. To było tak irracjonalne ... Nie chciałam, żeby ktokolwiek mi go zabrał.
- przyznała.
Cheryl zdradziła też, imię Bear wymyśliła w szpitalu. Ponieważ gwiazda nie wspomniała o obecności Liama Payne, można wywnioskować, że najprawdopodobniej nie było go przy niej.
- dodała.
To jej się udało - gdy Cheryl i Liam Payne ogłosili, że syn nazywa się Bear Grey Payne, w sieci nie brakowało komentarzy i memów.
Kiedy byłam w szpitalu, wydawał takie dźwięki. Przychodzili lekarze, aby zobaczyć, co się dzieje, a on tak oddychał - całkiem słodko, ale nic niepokojącego. To był tylko on. Położna przychodziła i mówiła: „Jak tam mały miś?”. Nie miałam wcześniej imienia... Nie mogłam pozbyć się tego pseudonimu z głowy. Zastanawialiśmy się nad innymi, ale nie chciałam, żeby był trzecim takim samym w swojej klasie. Chciałem, żeby miał unikalne imię.