Cher funkcjonuje w show-biznesie od wielu lat. W tym czasie zebrała wokół siebie liczne grono fanów. Jest artystką cenioną i szanowaną na całym świecie. Wokalistka postanowiła wykorzystać swoje wpływy w słusznej sprawie.
Niedawno Cher zajmowała się sprawą „najbardziej samotnego słonia świata”. Zwierzak żył w pakistańskim zoo w „fatalnych warunkach”. 74-latka użyła swoich social mediów, żeby nagłośnić sprawę. Efekt? Kavann został uratowany i wysłany do nowego domu, rezerwatu dzikiej przyrody o powierzchni 25000 akrów w Siem Reap w północno-zachodniej Kambodży, gdzie spędzi emeryturę z innymi słoniami.
Cher nie składa broni - wprost przeciwnie!
Cher ratuje goryla
Uwagę wokalistki zwróciło Pata Zoo. To mały obiekt, umieszczony na dachu centrum handlowego w stolicy Tajlandii. To "jedno z najsmutniejszych miejsc na świecie" według azjatyckiego oddziału organizacji PETA na łamach The Washington Post.
Od 30 lat w tym zoo żyje Bua Noi. Podobno goryl został schwytany jako niemowlę i całe życie spędził w niewoli. A po śmierci partnerki jest samotny. Nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, a warunki w których żyje nie są najlepsze.
W zeszłym tygodniu Cher napisał odręczny list do ministra środowiska Tajlandii, Varawuta Silpa-archa, prosząc go, aby „znalazł to w swoim sercu” szansę na uwolnienie goryla.
Cher zasugerowała również, że „goryl zostanie przeniesiony do spokojnego i naturalnego środowiska w Kongo”, co dałoby mu możliwość spotkań towarzyskich z ponad gorylami.
Uda jej się?