Królowa dollarsów wyjawiła niedawno, że życie uczuciowe w ostatnich latach jej nie rozpieszczało. Po tym, jak publicznie opowiedziała o rozstaniu ze swoim narzeczonym, który jest od niej o prawie 40 lat starszy, zaczęła odkrywać kolejne karty. Z jej instagrama możemy dowiedzieć się m.in. o tym, że jej luksusowe życie wcale nie wyglądało tak, jak pokazywała, ponieważ Krzysztof Porowski (był partner) często obdarowywał ją podróbkami, a zdjęcia z luksusowych hoteli zakłamywały rzeczywistość.
Teraz Caroline Derpienski podjęła kolejną decyzją dotyczącą zamknięcia tego etapu w swoim życiu. Wystawiła na sprzedaż pierścionek zaręczynowy, który dostała rok wcześniej.
Zobacz też: Caroline Derpienski ma dość kłamstw. Wyjawiła całą prawdę o "Dżaku"
Pierścionek zaręczynowy Caroline Derpienski
Dollasroswa królowa wrzuciła na swojego Instagrama zdjęcie, na którym pokazuje biżuterię. Napisała, że jest gotowa sprzedać go za1,7 tys. dol., czyli za ponad 6800 zł. Zdradziła jednak, że wart jest około 3 tys. dol.
I tu pojawia się pytanie. Tuż po zaręczynach, gdy media wypytywały ją u ówczesnego ukochanego oraz pierścionek, ta przyznała, że biżuteria, którą dostała od Krzysztofa warta jest 15 tysięcy. Co więcej, podkreśliła wtedy, że to zdecydowanie za mało, ponieważ pierścionek zaręczynowy powinien być wart minimum 100 tysięcy dolarów.
Zobacz galerię: Caroline Derpienski w kreacji motyla promuje reality show "Good Luck Guys"