Odkąd Caroline Derpienski szturmem wbiła się do polskiego show-biznesu, nie ma dnia, by nie pojawiło się przynajmniej kilka głośnych nagłówków z jej nazwiskiem. Kontrowersyjna celebrytka nie ukrywa, że życie w blasku fleszy daje jej ogromną satysfakcję i otwiera przed nią wiele nowych dróg, o których do tej pory mogła jedynie marzyć. Modelka z Miami wprost mówi, że nie ma żadnego talentu, ale za to posiada zniewalającą urodę i pieniądze, co pozwoliło jej zaistnieć w mediach. Jej dollarsowe życie oraz dajmondsy, którymi jak podkreśla, nieustannie się otacza cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród internautów. Nie sposób nie zgodzić się z tezą wielu osób, że Caroline można kochać lub nienawidzić. Nie ma nic pomiędzy. Teraz gwiazda postanowiła opowiedzieć nieco więcej o swoich wydatkach i życiu w Miami.
Caroline Derpienski - mieszkanie
Niedawno celebrytka opowiedziała o tym, że mieszkanie, którym wielokrotnie chwaliła się w swoich mediach społecznościowych nie jest jej własnością. Zdradziła, że jest to po prostu przestrzeń, którą wynajmuje. Wyznanie nieco zszokowało internautów, którzy przytaczali jej poprzedni wypowiedzi.
Przecież mówiłaś raz, że mieszkasz z partnerem w willi. Innym razem, że masz swoją willę i tam masz miejsce, gdzie będzie stał twój jacht i że pod koniec miesiąca pokażesz swój dom. To jak to w końcu jest?
Na odpowiedź Caroline Derpienski nie trzeba było długo czekać.
Nigdy nie mówiłam, że z nim mieszkam. Kiedyś mieszkałam, ale od minimum dwóch lat nie mieszkam, wynajmuję swoje mieszkanie. Nie potrzebuję żadnej willi. Jacht będzie stać zacumowany na moim terenie przy kanale (widok mam na dock z mojego balkonu). Mój partner ma willę nie jedną i nie tylko w USA. Mieszkam sama, sama za siebie płacę, sama się utrzymuję, sama wynajmuję. Dziękuję.
Za życie w luksusowych czterech kątach trzeba sporo zapłacić, o tym wie chyba każdy. Fani celebrytki zastanawiali się, jak wyglądają koszty życia związane z mieszkaniem, z którego często nagrywa. Początkowo cytowało się jedną z jej wypowiedzi, w której mówi o zawrotnej cenie:
Za trzy pokoje w centrum trzeba zapłacić 15 tysięcy dolarów, jak jedynie mówimy o np. miejscu oprócz inwestycji.
Jednak celebrytka postanowiła sprostować plotki i udostępniła oświadczenie, w którym podkreśliła, że podawana przez nią wcześniej kwota odnosiła się do opłaty za wynajem trzypokojowego mieszkania w Miami.
Ja nie płacę żadnych 15 tysięcy dolarów miesięcznie za mieszkanie! Ja płacę kilka tysięcy i przeprowadziłam się do Fort Lauderdale! OMG. (..) Byłabym chora płacić 15.