Cardi B ogłosiła przerwanie koncertowania, by odpoczywać przed przyjściem na świat jej dziecka. Wcale nie jest u niej jednak tak spokojnie - jej były manager żąda od niej 10 milionów dolarów!
Cardi B została pozwana przez swojego byłego managera na kwotę 10 milionów dolarów. Mężczyzna o pseudonimie Shaft żąda od raperki zadośćuczynienia za zwolnienie go ze stanowiska. Dlaczego? Shaft uważa, że to on jest odpowiedzialny za metamorfozę Cardi B z gwiazdy Instagramu w gwiazdę rapu.
Co ciekawe - stanowisko mężczyzny nie jest osamotnione. Wtórują mu cytowani przez amerykańskie media specjaliści z branży muzycznej. Zaznaczają oni, że to właśnie dzięki niemu Cardi B mogła wystąpić w 2015 roku w programie Love & Hip Hop, po którym zrobiło się o niej głośno w Stanach. Shaft miał doprowadzić też do podpisania umowy z producentami i twórcami, dzięki którym Cardi wydała swój pierwszy singiel Bodak Yellow. Co więcej, były manager artystki twierdzi, że Cardi B oskarżyła go o kradzież i nasłała na niego swojego chłopaka - Offseta. Na dowód swoich słów Shaft zaprezentował smsy z groźbami, które otrzymywał od członka hip hopowej grupy Migos.
Jak zakończy się ta sprawa? Podobno Shaft jest przekonany, że sąd wyda pozytywny dla niego wyrok..