Camila Cabello i Shawn Mendes niezmiennie należą do najgorętszych par showbiznesu. Odkąd muzycy zeszli się na początku wakacji, fani nie przestają obserwować ich kolejnych poczynań. A oni - po bardzo nieśmiałych początkach - chętnie opowiadają o swojej relacji.
Para jest w uprzywilejowanej sytuacji - swoje uczucie mogą praktykować nie tylko w życiu prywatnym, ale i na scenie. Wystarczy przypomnieć ich ostatni, gorący występ podczas American Music Awards 2019. Zresztą ich uczucie zaczęło się właśnie od muzyki - ostatnio Camila zdradziła, że po raz pierwszy poczuła coś do Shawna już w 2015 roku, gdy pracowała z nim przy kawałku I Know What You Did Last Summer. Uczucie musiało jednak poleżakować jeszcze kilka lat, by ukazać się z pełną siłą podczas pracy nad Senoritą.
- wyjaśniła Camila Cabello.
Oj, Camila chyba będzie musiała do tego przywyknąć... ;)
Camila Cabello pieszczotliwie o Shawnie Mendesie
Tym razem Camila Cabello zdradziła, że niemal w ogóle w prywatnych sytuacjach nie posługuje się prawdziwym imieniem i nazwiskiem ukochanego. Powód? Jest tak medialne, że nie kojarzy jej się z uczuciem!
Unikam tego. Po prostu nie nazywam go "Shawn Mendes". Nazywam go od zwierzątek, ale nie zdradzę w wywiadzie jakich. Ale czuję, że gdy wypowiadam jego imię, odwołuje się to do tego popkulturowego cyrku. Gdy to robię, słyszę krzyki. Mówię wtedy: Nie, nie, nie, nie słyszysz, co próbuję powiedzieć. Nie mówię o jakiejś rzeczy z Twittera. To mój chłopak. To jest prawdziwe.