To zdecydowanie najbardziej tajemniczy ze wszystkich związków Dody. Piosenkarka i Max Hodges mieli zacząć się ze sobą spotykać w 2021 roku, niedługo po jej rozstaniu z byłym mężem Emilem Stępniem. Mężczyzna wywołał burzę w sieci, publikując zdjęcia z Dodą, jeszcze zanim ogłosiła ona swój rozwód. Od tamtej pory Amerykanin często gościł na relacjach publikowanych przez Rabczewską, a także podczas imprez branżowych, których była gwiazdą. Doda przez długi czas nie nazywała go jednak swoim partnerem, a przyjacielem. Nie wskazała też momentu ich poznania. I choć od 2021 roku w życiu Dody wiele się zmieniło, wszystko wskazuje na to, że Max nie pogodził się ze stratą kobiety, którą, jak pisze, zawsze będzie kochać. Mężczyzna zamieścił w sieci prywatne nagranie, którego bohaterką jest artystka. Fani nie kryją oburzenia. Przecież serce Dody jest aktualnie zajęte!
Były Dody wyznał jej miłość
Max najwyraźniej nie może zapomnieć o łączącym go z Dodą uczuciu. Amerykanin po raz kolejny opublikował nagranie z czasów, gdy spotykał się z piosenkarką. Zamieścił pod nim wymowny opis.
Słodko-gorzka, piękna rzecz. Piosenka Ozzy'ego była naszą piosenką. Z kobietą, którą zawsze będę kochać - opisał wideo.
Obserwatorzy Hodgesa zasypali go komentarzami wyrażającymi dezaprobatę dla takich wspominek.
- Przestań publikować filmy z Dodą. To straszne!!!!
- biedna ta Doda nasza...mąci typ w ich związku...
- Jest szczęśliwa, więc jeśli ci na niej zależy, pozwól jej odejść - piszą.
Są jednak i tacy, którzy nie widzą w publikowanych przez Amerykanina materiałach nic niepokojącego.
To się nazywa polska mentalność. Nie możesz wspominać dobrze swojej ex, nie możesz do niej pisać, dzwonić ani mówić cześć na ulicy. W Polsce to zabronione.
A wy co sądzicie o dodawaniu zdjęć ze swoim eks? W porządku czy niekoniecznie?
Listen on Spreaker.