Meghan Markle nieźle namieszała w rodzinie królewskiej. Wiele osób, a w szczególności tabloidy stale przekazywały niewygodne dla Markle sytuacje, których rzekomo miała się dopuścić, jak np. zastraszanie pracowników Pałacu. Tabloidy podzieliły internautów na tych, którzy uwierzyli w tę wersję i na tych, co do dzisiaj uważają, że niepochlebne słowa na temat Meghan to nic innego, jak spisek.
Ponownie zawrzało po słynnym wywiadzie, jakiego z Meghan i księciem Harrym przeprowadziła amerykańska prezenterka Oprah Winfrey.
Polecany artykuł:
Były chłopak Meghan Markle przerywa milczenie
Teraz swoje trzy grosze do wszystkiego dorzuca Joshua Silverstein, dawny chłopak Meghan. Według niego wszelkie negatywne doniesienia na temat jego ex są wyssane z palca i mają na celu jedynie zaszkodzenie Markle. Podczas rozmowy z magazynem Us Weekly Silverstein miał zapewnić, że nie wierzy w winę Meghan jeśli chodzi o jakiekolwiek znęcanie się nad pracownikami Pałacu. Według niego Meghan nie jest takim typem osoby i nigdy nie znęcałaby się nad innymi.
Silverstein ma na to nawet swoją teorię…
Widzę, jak robi to, co czuje, że powinna robić, aby być szczęśliwą i współistnieć w systemie, który prawdopodobnie nie był zbyt przyjazny. Kiedy widzisz kolorowe kobiety, szczególnie czarne, broniące się i wypowiadające się przeciwko czemuś, to dla niektórych jest to często brak szacunku.
– mówił.
Dodał też, że cieszy się, że Meghan i książę Harry opuścili rodzinę królewską. Jednak według niego krytyka kierowana pod adresem Meghan nie zniknie…
Prawdopodobnie będzie musiała podejmować trudne i niewygodne decyzje, aby móc się uśmiechnąć następnego dnia. Na tym polega życie, na podejmowaniu trudnych decyzji. Dopóki Meghan i Harry są szczęśliwi to wszystko się liczy. – dodał.