Veronika Didusenko

i

Autor: YouTube

Była Miss Ukrainy o ucieczce z ojczyzny. Wytoczyła apel do USA

2022-03-11 11:59

Veronika Didusenko Miss Ukrainy 2018 roku. Gdy wybuchła wojna, zabrała swojego 7-letniego synka i uciekła z ojczyzny. Schronienie znalazła u znajomych w Los Angeles. Jednak będąc w USA nie potrafiła siedzieć bezczynnie przyglądając się temu, co ma obecnie miejsce w kraju, w którym się urodziła i żyła. W wywiadzie dla "Extra" opisała swoją ucieczkę z ojczyzny. Głośno apeluje do władz Stanów Zjednoczonych o jak największe wsparcie dla Ukrainy.

Veronika Didusenko uciekła z Ukrainy w dniu wybuchu wojny. Nie myśląc zbyt wiele o pakowaniu się, po prostu zabrała 7-letniego syna i skontaktowała się z przyjaciółmi zza granicy. Wiedziała, że musi opuścić swoją ojczyznę. Trafiła więc do Los Angeles. Tam jednak nie chce siedzieć bezczynnie. Postanowiła za pomocą mediów jak najintensywniej apelować do władz Stanów Zjednoczonych o zwiększenie pomocy dla uchodźców oraz dla tych, którzy na miejscu walczą o wolność Ukrainy.

ZOBACZ TEŻ: W Love Island kipi od emocji. Widzowie aż wstrzymali oddech

Charytatywny Live prezenterów Radia ESKA!

Rosyjskie wojska zaczęły bombardowanie o 5 nad ranem. Jechaliśmy przez jakieś 18 godzin. Wozy wojskowe po jednej stronie, pasażerowie po drugiej stronie. Później rosyjskie helikoptery zaczęły krążyć nad naszymi głowami. To było przerażające – opowiada w wywiadzie dla „Extra”.                    

Potrzebujemy broni, zapasów. Potrzebujemy więcej sankcji przeciwko Rosji. (...) Desperacko potrzebujemy strefy zakazu lotów nad Ukrainą. Ginie tak wiele ludzi. Moja przyjaciółka zginęła w wyniku eksplozji w Charkowie. To była zaledwie 21-letnia dziewczyna – dodaje.

Djdusenko podkreśla też, że najważniejsza jest teraz pomoc w opuszczeniu okupowanych miast ludziom, którzy w nich utknęli. Zaznacza, że chodzi przede wszystkim o matki z dziećmi. Apeluje o to, by udało się uratować jak najwięcej ludzkich żyć przed bezwzględną wojną.