Budda od zawsze dzielił się z fanami nie tylko swoją pasją do samochodów, ale również życiem prywatnym. Dzięki swojej działalności zgromadził pokaźny majątek, którym chętnie dzieli się z potrzebującymi. Regularnie wspiera również Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz liczne ośrodki wychowawcze dla dzieci. Jego szczodrość stała się już legendarna – w tym roku w Krakowie, w przebraniu staruszka, wrzucił do puszki WOŚP 100 tysięcy złotych. Oprócz tego organizował liczne konkursy dla swoich fanów, gdzie nagrody obejmowały luksusowe samochody.
Niestety, życie Buddy przybrało mroczny obrót. W ostatnich miesiącach youtuber zauważalnie ograniczył swoją obecność w mediach społecznościowych. Powód tego zniknięcia stał się jasny po opublikowaniu przez niego filmu zatytułowanego "Jestem szantażowany...". W emocjonalnym wyznaniu Budda ujawnił, że od dłuższego czasu jest celem grupy ludzi, którzy szantażują go i zastraszają, żądając pieniędzy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak naprawdę wygląda praca z Buddą? Jego pracownik ujawnił tajemnicę. Będzie afera?
Budda był w złym stanie. Wszystko przez nękanie
W Buddzie, w ostatnim czasie gasła chęć podejmowania się kolejnych wyzwań i pracy nad nowymi projektami, wszystko przez nękanie, groźby i próby wyłudzeń. Szantażyści byli wyjątkowo zorganizowani i posługiwali się różnorodnymi metodami, aby zastraszyć Buddę i jego najbliższych. Telefony, nachodzenie w miejscach publicznych, falsyfikacja dowodów – to wszystko stało się częścią codzienności youtubera.
Ostatnie miesiące to ciągłe nękanie mnie przez kilka, kilkanaście nawet osób i ciągłe sugerowanie, że bez zapłaty nie dadzą spokoju
- zwierzał się fanom.
Policja wkroczyła do akcji w idealnym momencie
Budda zdecydował się na współpracę z policją. 16 maja 2024 poinformował o kontrolowanym spotkaniu z szantażystami, zorganizowanym na polecenie służb. Spotkanie miało na celu "przekazanie" pieniędzy w zamian za milczenie szantażystów, co miało skłonić ich do pojawienia się na miejscu. Akcja została przeprowadzona wzorowo, a sprawcy ujęci.
Aktualizacja co do wczorajszego materiału. We współpracy z policją, która od długiego czasu pracuje nad tą sprawą, odbyło się wczoraj kontrolowane spotkanie. Sprawca miał zostać zatrzymany na gorącym uczynku - I TAK SIĘ STAŁO!"
- napisał Budda.
Szantażyści zostali aresztowani, a na podstawie zgromadzonych dowodów postawiono im zarzuty.
Listen on Spreaker.