Bruce Willis cierpi na demencję? Smutne wieści obiegły światowe media, a reżyser współpracujący ostatnio ze słynnym aktorem potwierdził te doniesienia. To właśnie choroba ma tłumaczyć ostatnie poczynana gwiazdora "Szklanej pułapki".
Zobacz także: Filmy akcji - najlepsze filmy, które trzymają w napięciu. Absolutny TOP 10
Bruce Willis jest ciężko chory
Bruce Willis to ikona kina akcji. Występy w takich hitach jak "Szklana pułapka", "Pulp Fiction" i "12 małp" zapewniły mu miejsce w historii kinematografii, jednak w ostatnich latach jego gwiazda świeci jakby słabszym blaskiem.
Po tym, jak w 2019 roku zobaczyliśmy go w "Glass", Bruce Willis grywa głównie w niskobudżetowych produkcjach klasy B, lub nawet C. Filmy te przechodzą bez echa, lub zostają dosłownie zmiażdżone przez krytyków. Oczywiście nie umknęło to uwadze osób związanych ze światem kina. Podczas tegorocznego rozdania Złotych Malin (czyli anty-nagród przyznawanych za najgorsze "osiągnięcia" minionych 12 miesięcy) stworzono nawet osobną kategorię o nazwie "Najgorsza rola Bruce'a Willisa w filmie z 2021 roku".
Zobacz także: Najgorsze filmy 2021 roku: rozdano nominacje do Złotych Malin. Internauci rozwścieczeni!
Bruce Willis nie tylko gra w filmach niższych lotów, ale robi to także na potęgę. Zagraniczne media donoszą, że w samym 2022 roku aktor wystąpi w aż 11 niskobudżetowych produkcjach. Fani zachodzili w głowę, co poszło nie tak, a tymczasem w sieci pojawiła się informacja sugerująca, że powód jest znacznie poważniejszy, niż śmieliśmy zakładać.
Na youtube'owym kanale RedLetterMedia pojawił się materiał odnoszący się do "upadku kariery Bruce'a Willisa". Jeden z internautów zamieścił wówczas komentarz wskazujący, iż chodzą słuchy o tym, że Bruce Willis cierpi na demencję i nie do końca wie, co się wokół niego dzieje.
Na rzeczony komentarz odpowiedział Matt Eskandari - reżyser, który w ostatnich latach współpracował z Bruce'em Willisem przy 4 filmach. Potwierdził on te pogłoski słowami:
To prawda. Wyreżyserowałem z nim cztery filmy, więc wiem z pierwszej ręki. To smutne widzieć, jak legenda taka jak Bruce rozpada się na twoich oczach. Widziałem to podczas pracy z nim w ciągu ostatnich kilku lat.
Zobacz także: Filmy, które miały być porażką, a okazały się sukcesem
Do sytuacji odniósł się także amerykański dziennikarz i reżyser, Dan Przygoda. W swoim wpisie na Twitterze przyznał:
Bruce Willis rzekomo cierpi na demencję i używa zestawu słuchawkowego, by ktoś mógł mu przekazać jego kwestie, zanim je wypowie. Słyszałem od tym od kilku osób, które były zaangażowane w te filmy.
Zobacz także: Dobre filmy, których akcja dzieje się TYLKO w jednym miejscu
W ślad za tymi doniesieniami pojawiły się spekulacje, iż to właśnie demencja Bruce'a Willisa była przyczyną, dla której został on zwolniony z filmu Woody'ego Allena przed kilkoma laty (aktor nie potrafił wówczas opanować swoich kwestii). Tego typu problemy miały także wystąpić podczas kręcenia "Glass" z 2019 roku. Podkreślamy jednak, że są to jedynie pogłoski, a nie potwierdzone informacje. Nikt z bliskiego otoczenia Bruce'a Willisa nie skomentował jeszcze tych rewelacji.
W sieci pojawiła się za to masa wpisów i komentarzy, które sugerują, iż właśnie dlatego Bruce Willis gra masowo w niskobudżetowych filmach - chce zarobić jak najwięcej pieniędzy, w jak najkrótszym czasie. Dopóki jeszcze może.
Zobacz także: Aktorzy, którzy odeszli za wcześnie. Z ich śmiercią trudno było się pogodzić