Britney Spears nie przestaje zaskakiwać internautów. Amerykańska księżniczka popu od jakiegoś czasu komunikuje się ze światem głównie za sprawą Instagrama. To właśnie w postach zamieszczonych w tym serwisie piosenkarka opowiada o przerażających nadużyciach ze strony nie tylko swojego ojca, ale całej rodziny Spears, która przez kilkanaście lat nie widziała w niej człowieka, a maszynkę do zarabiania milionów dolarów. Przypomnijmy, że gwiazda znajdowała się pod kuratelą Jamiego Spearsa od lutego 2008 roku aż do listopada 2021 roku. Gdyby nie zaangażowanie fanów i powstanie ruchu #FreeBritney, artystka prawdopodobnie dalej byłaby ubezwłasnowolniona. Od chwili odzyskania wolności piosenkarka korzysta z życia na całego. Britney nie tylko wydała pierwszy od 6 lat singiel Hold Me Closer, ale również wzięła ślub z Samem Asgharim i głośno mówi o planach powiększenia rodziny. Niedawno zaskoczyła świat, informując, że... zmieniła imię.
Media znów robią z Britney Spears "wariatkę". Wcale nie miała epizodu maniakalnego!
Britney Spears zmieniła imię
Amerykańskie prawo pozwala na znacznie więcej w kwestii nadawania imion. Britney Spears poinformowała na Instagramie, że od teraz będzie przedstawiać się jako River Red.
Zmieniłam imię na River Red - obwieściła artystka, wprawiając fanów w konsternację.
Zmiana imienia została również odnotowana na profilu artystki. Wchodząc na konto Britney, wyświetla nam się nazwa użytkownika River Red. Zapewne to kolejny z żartów księżniczki popu. Piosenkarka nie ukrywa, że uwielbia wywoływać zamieszanie w sieci. Wcześniej jej alter-ego nosiło nazwę Channel 8.