Jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego gwiazdom muzyki zdarza się pomylić podczas występów i przywitać mieszkańców nie tego miasta, w którym akurat są. W końcu podczas trasy koncertowej artyści niemal codziennie występują w innym mieście i w pewnym momencie mogą już zwyczajnie stracić orientację.
Nie zmienia to jednak faktu, że tego typu wpadki za każdym razem wypadają równie niezręcznie i... zabawnie. Przekonała się o tym Britney Spears, która podczas swojego koncertu w angielskim Blackpool przywitała się z mieszkańcami Birmingham.
>> Kylie Jenner jest zła, bo Nicki Minaj chce pobić jej chłopaka. Co na to sam Travis Scott?
Jak sie czujecie, Birmingham? To znaczy... Black... pool.
- skończyła zbita z tropu Britney Spears po ujrzeniu min publiczności.
Na szczęście jej pomyłka nie zdominowała całego koncertu. Nie zabrakło wzruszeń. Wokalistka ogłosiła, że to już jej ostatni występ w ramach show Piece of Me. Przypomnijmy, że w 2013 roku Britney Spears rozpoczęła rezydenturę w jednym z kasyn w Las Vegas. Do końca 2017 roku dała tam prawie 250 występów, a następnie wyruszyła w trasę koncertową.
Od lipca tego roku Britney Spears wystąpiła 31 razy w Stanach Zjednocznych i Ameryce Północnej. Była to pierwsza światowa trasa koncertowa piosenkarki od czasów jej Femme Fatale Tour z 2011 roku. Podczas koncertów fani gwiazdy mogli usłyszeć zarówno jej najstarsze kawałki, jak i piosenki z ostatniej płyty Glory sprzed dwóch lat.
Teraz przyszedł chyba czas na zasłużony odpoczynek!