Britney Spears przez ostatnich 13 lat przebywała pod kuratelą swojego ojca, Jamie Spearsa. Mężczyzna otrzymał prawną opiekę nad córką w 2008 roku po tym, jak gwiazda przeszła załamanie nerwowe. Mimo, że od lat wokalistka jest zdrowa, dotąd nie udawało jej się wywalczyć odzyskania niezależności. Zmiana przyszła w ostatnim czasie.
Po tym, jak Britney Spears po raz pierwszy osobiście zeznawała w sądzie, jej losem zainteresował się cały świat. Gwiazda przyznała, że z powodu kurateli nie ma dostępu do swoich finansów, a jej rodzina wykorzystuje tę sytuację prawną do nadużyć. Britney nie była też zdolna do kontrolowania swojego życia prywatnego - jej prawa są ograniczone do tego stopnia, że nie może sama iść do ginekologa czy zdecydować o małżeństwie. W wyniku jej zeznań sąd zezwolił gwieździe na zatrudnienie prawników, co okazało się przełomowe.
Polecany artykuł:
Britney Spears odzyskuje wolność
Jak podaje serwis TMZ, prawnik Britney Spears Mathew Rosengart ogłosił, że Jamie Spears zrzekł się kurateli nad córką. To oznacza, że wokalistka odzyska niezależność finansową i kontrolę nad swoim majątkiem.
Ogłosiłem w sądzie 14 lipca, że po 13 latach utrzymywania statusu quo, nadszedł czas, aby pan Spears został zawieszony lub usunięty ze stanowiska konserwatora i że moja firma i ja będziemy działać agresywnie i szybko, aby osiągnąć ten wynik. Dwanaście dni później moja firma złożyła wniosek o zawieszenie i usunięcie pana Spearsa w oparciu o mocne, nie do pokonania podstawy prawne, które były jednoznacznie poparte przez prawo i wszystkie zaangażowane strony, w tym Jodi Montgomery, Britney Spears i jej zespół medyczny. Cieszymy się, że pan Spears i jego prawnik przyznali dziś w sprawie, że musi on zostać usunięty. To sprawiedliwość dla Britney. Jesteśmy jednak rozczarowani ich haniebnymi i nagannymi atakami na panią Spears i innych.
- czytamy w oświadczeniu.
Jodi Montgomery to prawna opiekunka nad prywatnymi sprawami Britney Spears. Kobieta na razie pozostanie na swoim stanowisku.
Prawnik gwiazdy zapowiedział kroki prawne przeciwko Jamiemu Spearsowi, którego Britney oskarża o wykorzystywanie i doprowadzenie jej do depresji. Wokalistka już wcześniej zapowiadała, że chciałaby pozwać "całą swoją rodzinę".
Nie możemy się doczekać kontynuacji naszego śledztwa w sprawie zachowania pana Spearsa i innych osób w ciągu ostatnich 13 lat, podczas gdy on zbierał miliony dolarów z majątku swojej córki, i nie mogę się doczekać złożenia zeznania pod przysięgą pana Spearsa. To bliska przyszłość. W międzyczasie, zamiast wysuwać fałszywe oskarżenia i atakować własną córkę, pan Spears powinien milczeć i natychmiast ustąpić.
Oficjalnym powodem rezygnacji z kurateli, jaki podał Jamie Spears, jest "dobro córki". Jednocześnie prawnik 69-latka zwrócił uwagę na ataki, jakie w ostatnim czasie kierowano w jego stronę. Jak pisze TMZ, Jamie nie chce publicznie walczyć z Britney o opiekę nad nią.