Jakieś 20 lat temu Britney Spears i Justin Timberlake byli jedną z najgorętszych par show biznesu. Oboje piękni, młodzi, bogaci, utalentowani i u szczytu popularności. Zdawali się być w sobie totalnie zakochani. Dlatego kiedy w 2002 roku świat dowiedział się o rozstaniu pary, fani byli w szoku. Wydawało się, że już nic gorszego nie może się wydarzyć. Jak pokazały kolejne lata w życiu Brit - mogło, i to bardzo wiele...
Britney Spears wspomina Justina Timberlake'a
Choć Britney Spears i Justin Timberlake niechętnie wspominają swój związek i rozstanie, wygląda na to, że po latach piosenkarka z sentymentem wspomina byłego chłopaka. To w końcu jak dotąd ostatni mężczyzna w jej życiu, który nie próbował wykorzystać jej dla własnej kariery.
Brit wrzuciła na Instagram filmik, w którym szaleje do piosenki Justina Timberlake'a Filthy z jego ostatniej płyty, Man of the Woods z 2018 roku.
To jest moja wersja Snapchata, TikToka czy cokolwiek fajnego teraz powinno się robić!!!!! Jak widzicie, tak naprawdę nie tańczę, ludzie..... Po prostu bardzo się nudzę. PS. Wiem, że mieliśmy jedno z największych rozstań świata 20 lat temu........ Ale hej, ten człowiek jest geniuszem!!!! Świetna piosenka, JT!!!! Pssss, jeśli WIESZ, CO JEST DOBRE!!!!!!
- napisała gwiazda w poście.
Justin Timberlake skomentował post Britney Spears, jednak był przy tym zdecydowanie mniej wylewny, niż ona... Piosenkarz zostawił pod filmikiem kilka emotikonek.
Jak odczytujecie komentarz Justina?