Britney Spears od lat nie była tak bliska zniesienia nad nią kurateli ojca. Po tym, jak o losie gwiazdy zaczął mówić cały świat, piosenkarka uzyskała zgodę sądu na zatrudnienie prawnika - to pierwszy krok w jej walce o samodzielność. Przypomnijmy, że Britney Spears przebywa pod kuratelą ojca od 13 lat i tym samym nie ma prawa do decydowania o swojej karierze i życiu osobistym. Gwiazda wyznała, że cierpi z powodu depresji i chciałaby pozwać całą swoją rodzinę.
Polecany artykuł:
Wokalistka otwarcie skrytykowała swoich bliskich na Instagramie, ich słowa wsparcia uznając za fałszywe. Gwiazda zaznaczyła, że przez lata jej krewni obserwowali jej cierpienie, a teraz próbują ratować twarze, publicznie wypowiadając się na jej temat.
>> Britney Spears atakuje bliskich! Chodzi o Jamie Lynn Spears? "Jak śmiecie się odzywać!"
Niech pokój boży będzie z tobą i twoim duchem
- napisała.
Pod naporem negatywnych komentarzy siostra Britney Spears usunęła podpis i zablokowała możliwość komentowania jej postów.
Britney Spears jest z siostrą w konflikcie?
Fani Britney Spears nie mają wątpliwości, że ostry post gwiazdy był skierowany przede wszystkim do Jamie Lynn Spears. Młodsza siostra księżniczki popu obszernie komentowała sprawę na Instagramie, zapewniając, że chce, by Britney była szczęśliwa. Zapowiedziała też, że wyda pamiętnik ze wspomnieniami. Fani pamiętają jednak, jak w ubiegłym roku media podawały, że Jamie Lynn stara się o przejęcie kontroli nad majątkiem siostry, zabezpieczonym dla jej dorastających synów.
>> Co robi Jamie Lynn Spears? Prześwietlamy młodszą siostrę Britney Spears
Najwyraźniej jednak Jamie Lynn Spears również uznała, że słowa Britney Spears są skierowane do niej. Kilka godzin po pełnym oburzenia wpisie księżniczki popu, Jamie Lynn zamieściła na Instagramie selfie z wymownym wpisem: