Britney Spears odkąd jest wolna, coraz odważniej atakuje swoją rodzinę, która jak twierdzi, zgotowała jej piekło na ziemi. Gwieździe po latach ciążącej nad nią kurateli w końcu udało się odzyskać upragnioną wolność.
To jednak nie oznacza końca jej walki z zaborczym ojcem. Jamie Spears, który wielokrotnie pokazywał, jak ważne są dla niego pieniądze, tym razem również marzy, by otrzymać od córki pewną sumę pieniędzy.
Ojciec artystki ma powoływać się na pokrycie kosztów prawników, którzy walczyli z jej córka. Chce więc, aby to Britney zapłaciła za adwokatów, którzy stali po przeciwnej stronie. Może i brzmi to jak absurd, ale jak podają media, ojciec Britney jest nieugięty.
Usiądźcie i pozostańcie pokorni… i pocałujcie moją pie**oloną du*ę ?? !!!!!
Myślicie, że ostre słowa to aluzja do absurdalnych żądań ojca?
Pan. Spears zarobił wiele milionów dolarów, będąc konserwatorem, jednocześnie płacąc swoim prawnikom miliony, a wszystko to z pracy Britney i z jej ciężko zarobionych pieniędzy.
Konserwatorium zostało rozwiązane, a pan Spears został zawieszony w obowiązkach. W tych okolicznościach jego prośba jest nie tylko bezpodstawna z prawnego punktu widzenia, ale jest też obrzydliwością. Nie tak postępuje ojciec, który kocha swoją córkę.
- mówił prawnik Britney.
Britney Spears z wymownym postem
Na Instagramie pojawiła się fotka Britney z wymownym postem.