Ostatnie 13 lat dla Britney Spears było koszmarem. Gwiazda nie mogła zarządzać ani swoją karierą, ani finansami ani nawet życiem prywatnym. O wszystkim decydował jej zaborczy ojciec, który w mediach wielokrotnie tłumaczył się troską o córkę.
Teraz gdy Britney i jej fani świętują odzyskanie przez artystkę odrobiny wolności, Jamie Spears znów wkracza do akcji.
Prawnicy Britney nie mają wątpliwości, już wkrótce Britney całkowicie odzyska wolność i uwolni się od ojca, który jak się teraz dowiadujemy, sprawował kontrolę nad każdym aspektem jej życia.
Jamie Spears chyba nie może pogodzić się z nadchodzącą porażką. Jak podaje serwis Page Six, ojciec artystki jest zaniepokojony i zmartwiony przyszłością córki. Osoby z otoczenia twierdzą, że Jamie uważa, że Spears nie poradzi sobie z samotnością po jego ustąpieniu ze stanowiska oraz że nie podoła codziennym obowiązkom.
Istnieje obawa, że gdy Jamie zakończy kuratelę i pojawią się wyzwania w codziennym życiu Britney, ta nie będzie widziała, jak sobie z nimi poradzić.
– podało źródło.
Jamie zachowuje się tak, jakby Britney została rzucona wilkom i miała sobie sama poradzić. Ona nie zostaje bez pomocy, będzie miała wokół siebie silny system wsparcia, w tym swojego narzeczonego Sama Asghari.
Polecany artykuł:
– dodała wtajemniczona osoba.
Jak podały osoby związane ze sprawą, Britney nadal będzie miała pomoc w zarządzaniu finansami, podobnie jak mają to inne gwiazdy, jednak nie będzie ona na tak restrykcyjnych zasadach, jak to miało miejsce do tej pory.