Jak Was informowaliśmy, Britney Spears przebywa w szpitalu psychiatrycznym, do którego zgłosiła się rzekomo z własnej woli w związku z trudną sytuacją, z jaką boryka się jej rodzina - ojciec artystki jest poważnie chory. Rzekomo - bo fani podejrzewają, że piosenkarka została zamknięta w klinice wbrew swojej woli.
Sama Britney Spears odniosła się do plotek w wiadomości video do swoich fanów:
>> Britney Spears przerwała milczenie! Zapewnia, że nikt jej nie uwięził
Były manager gwiazdy, Sam Lutfi, twierdzi, że Britney została zmuszona również do nagrania filmiku.
Głos w sprawie zabrał w końcu chłopak Britney Spears, Sam Asghari, który dotąd nie wypowiadał się na temat hospitalizacji gwiazdy. Fotoreporterzy zaczepili tancerza, kiedy ten wyjeżdżał autem z garażu podziemnego. Zapytali go, jak miewa się artystka. Sam dał do zrozumienia, że Brit nie jest poddawana żadnemu przymusowi, a plotki o jej zniewoleniu nie są prawdziwe.
Britney radzi sobie świetnie. Jej fani są niesamowici, że tak się martwią, ale u niej wszystko jest świetnie. Nikt nie musi się martwić, ona niesamowicie sobie radzi.
- powiedział Ashgari.
Co o tym myślicie? Sam mówi prawdę?
Britney Spears kłamie w video? Ojciec zmusił ją, by je nagrała? Tak twierdzi Sam Lutfi!