Taniec Britney Spears z nożami przysporzył jej sporo kłopotów. Kilka dni temu piosenkarka zamieściła na Instagramie nagranie, na którym widać, jak w typowy dla siebie sposób pląsa do ulubionych kawałków w salonie swojej willi w Kalifornii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak Britney przyzwyczaiła nas do zamieszczania w sieci amatorskich filmików tanecznych, gdyby nie to, iż tym razem postanowiła wykorzystać rekwizyty, a konkretnie noże kuchenne. Na opublikowanych dzień później nagraniach wielbiciele gwiazdy dopatrzyli się licznych obrażeń na ciele idolki. Na udzie Spears widoczne było skaleczenie, na boku otarcie, a jej ramię obwiązane było bandażem. To dało podstawy do wysnucia wniosków, że artystka może mieć problemy i stanowić niebezpieczeństwo dla samej siebie. Jak donoszą amerykańskie media, ktoś z otoczenia wokalistki postanowił wezwać do jej domu policję.
Policja w domu Britney Spears
Dean Worthy z biura szeryfa hrabstwa Ventura przekazał w rozmowie z CNN, że w domu piosenkarki pojawił się funkcjonariusz, który był jej już znany z poprzednich interwencji. Mężczyzna nie stwierdził nic niepokojącego. Wokalistka postanowiła odnieść się do sprawy na swoim Instagramie, ponownie publikując wideo z nożami.
Wiem, że wystraszyłam wszystkich ostatnim postem, ale to noże, które mój zespół wypożyczył w jednym ze sklepów. To nie są prawdziwe noże. Nikt nie musi się o mnie martwić i dzwonić na policję. Próbuję naśladować jedną z moich ulubionych performerek Shakirę i jej show, które mnie zainspirowało!!! Zdrowie nas niegrzecznych dziewczyn, które nie boją się przekraczać granic i podejmować ryzyka - napisała.