Britney Spears od dwunastu lat znajduje się pod kuratelą swojego ojca i nie może podejmować samodzielnych decyzji w najważniejszych sprawach dotyczących jej życia. Wokalistka została ubezwłasnowolniona po jej głośnym załamaniu psychicznym z 2008 roku, kiedy to po decyzji sądu, zgodnie z którą opiekę nad jej dziećmi miał przejąć Kevin Federline, trafiła do szpitala psychiatrycznego.
Polecany artykuł:
Fani nie mają jednak wątpliwości, kuratela Jamiego Spearsa nad księżniczką popu powinna zostać zniesiona już lata temu. Zdaniem wielu osób dziś Jamie Spears wykorzystuje swoją pozycję, by kierować życiem przynoszącej milionowe zyski gwiazdki. Britney wciąż nie ma prawa do decydowania o swojej karierze i życiu osobistym, co doprowadziło do akcji w sieci Uwolnić Britney, w ramach której jej wielbiciele walczą o odzyskanie przez nią wolności.
Tymczasem sąd w sierpniu przedłużył kuratelę ojca nad Britney Spears do 2021 roku. Gwiazda, zdając sobie sprawę z tego, że nie odzyska na razie wolności, chce wywalczyć w sądzie, by to nie Jamie Spears sprawował nad nią nadzór.
Britney nadal chce, aby nadzór zakończył się w pewnym momencie. Ale teraz, co ważniejsze, nie chce, aby jej ojciec odzyskał wyłączną rolę konserwatora. Jamie jest bardzo starodawny. Traktuje Britney jak dziecko ... Britney chce, aby ktoś szanujący i rozważny zajął się jej opieką. Ktoś z zewnątrz, kto nie jest członkiem jej rodziny. Ktoś, kto potraktuje ją jak dorosłą i jej wysłucha. Nigdy nie będzie miała takiego związku z Jamiem.
- zdradza informator People.
>> Britney Spears nie może głosować i... 11 rzeczy, których jej NIE WOLNO robić!
Uważacie, że Britney Spears wciąż potrzebuje opiekuna?