Rege-Jean Page zawdzięcza Bridgertonom ogromną popularność na całym świecie. Aktor, dotąd nieznany szerokiej publiczności, po roli Simona Basseta zdobył miłość fanów i kolejne propozycje filmowe. I łatwo przewidzieć, że nie żałuje, że nie wróci do Bridgertonów w drugim sezonie.
Polecany artykuł:
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda jednak z perspektywy fanów serialu. Rege-Jean Page i Phoebe Dynevor wcielali się w najważniejsze postaci 1. sezonu Bridgertonów i to właśnie im udało się zebrać przed ekranami rekordową publiczność. I choć twórcy od dawna zapowiadali, że kolejny sezon skupi się na postaci Anthony'ego Bridgertona, widzowie nie kryją żalu związanego z kierunkiem, w jakim pójdzie fabuła.
>> Bridgertonowie: ważna wiadomość dla fanów. Twórcy potwierdzają kolejne sezony
Bridgertonowie 2 bez Rege-Jeana Page
Media donosiły, że choć Rege-Jean Page od początku podpisał z twórcami serialu kontrakt na jeden sezon, jednak na fali popularności producenci zaproponowali mu gościnny udział również w 2. sezonie Bridgertonów. Aktor odmówił jednak, nie zgadzając się z wizją jego postaci, jaką przedstawili twórcy.
Teraz zamieszanie wokół gwiazdora skomentowali producenci.
Zwykle dzieje się tak, gdy zabijam kogoś, kto był w serialu od jakiegoś czasu. Ale my go nie zabiliśmy, nadal żyje!
- powiedziała Shonda Rhimes, która słynie z odważnych posunięć w serialach takich jak Chirurdzy czy Skandal.
- dodała w rozmowie z Vanity Fair.
Taki był plan: przyjdź i zrób jeden sezon jako książę. Wszystko inne było ekstra i nie było tak naprawdę planem, kiedy zaczynaliśmy, nie było planem, kiedy skończyliśmy. Page został zaproszony do gościnnego powrotu do występów w sezonie 2., wraz z kilkoma innymi postaciami z sezonu 1. spoza rodziny Bridgertonów. Toczy się wiele fantastycznie interesujących rozmów, głównie dlatego, że myślę, że ludziom trudno jest odpuścić.