Sezon weselny trwa z najlepsze, a w raz z nim, jak co roku, pojawia się finansowy dylemat dotyczący kwoty, jaką wypada wręczyć parze młodej na nowej drodze życia. Przyjmuje się, że do koperty należy włożyć tyle, aby zwróciło się za tzw. talerzyk. Wiemy również, że ceny mocno poszły w górę, koszty organizacji wesela zwiększyły się, z racji czego wypadałoby hojnie obdarować bliskich. Takiego zdania jest chociażby Blanka Lipińska, która zdradziła, ile jej zdaniem należy włożyć do koperty. Dla wielu osób ta czterocyfrowa kwota mocno nadszarpnęłaby domowy budżet.
QUIZ: Ile będziesz zarabiać w przyszłości? Dowiesz się tego, odpowiadając na kilka pytań!
Blanka Lipińska nie wyprawiłaby wystawnego wesela
Blanka Lipińska nie bywa zapraszana na wesela, gdyż jej znajomi i przyjaciele doskonale wiedzą, iż pisarka nie przepada za tego typu imprezami. W rozmowie z dziennikarką serwisu plotkarskiego "Jastrząb Post" przyznała, że sama nie wyprawiłaby wesela, które mogłoby pochłonąć setki tysięcy złotych. Zdecydowanie wolałaby wydać te pieniądze na wymarzoną podróż.
Ostatnio moja znajoma, Aggie, miała wesele nad jeziorem Como i myślę, że to mogło pójść w miliony. To było takie piękne, ale na pewno też bardzo drogie. Ja bym chyba nigdy nie wydała tyle na imprezę dla znajomych. Wolałabym pojechać w podróż dookoła świata. I tak wszystkim polecam. Wydawajcie pieniądze na siebie
- wyznała celebrytka.
Ile, zdaniem Blanki, trzeba włożyć do koperty?
Powiedziała również, ile zdecydowałaby się dać w kopercie młodej parze. Kwota zwala z nóg!
Jeśli chodzi o to, ile należy włożyć do koperty, to myślę, że z 2 tysiące od pary. Plus minus 1000-1500 kosztuje tzw. talerzyk, jeszcze zależy gdzie, bo wiadomo, że w Puławach, to pewnie można zmieścić się w 500 zł, ale w Warszawie więcej. Więc dobrze, żeby się tej parze młodej zwróciło
- zdradziła Blanka.
Dla niektórych, taka kwota byłaby nie do przeskoczenia.