Blanka Lipińska nieźle zaskoczyła fanów, kiedy obwieściła na Instagramie, że wyszła za mąż. W końcu jeszcze kilka miesięcy temu deklarowała, że raczej nie uda jej się wytrwać w związku dłużej, niż dwa lata, co stanowi jej absolutny rekord. A tu nagle suknia ślubna, welon, Maciej Buzała w garniturze, kościół i ckliwe posty obojga na Instagramie... Czyżbyśmy coś przegapili?
Jak Wam pisaliśmy, już dzień później pojawiły się przecieki, że cały ślub Blanki Lipińskiej to wielka mistyfikacja na potrzeby filmu 365 dni. I rzeczywiście! Celebrytka właśnie potwierdziła, że była żoną, ale tylko przez 2 dni!
Blanka Lipińska: "Zawsze bardzo chciałam przeżyć tę chwilę"
Blanka Lipińska wrzuciła na Instagram story o swoim udawanym ślubie. Pokazała obrączki i wyjaśniła, że nakręcenie na potrzeby filmu sceny ślubu pozwoliło jej spełnić marzenie o przeżyciu tej wyjątkowej chwili bez pakowania się w zobowiązania prawne.
Dzięki produkcji filmu 365 dni mogłam spełnić już kilka swoich marzeń. Jedno z nich spełniło się także w zeszłym tygodniu - wyszłam za mąż... co prawdopodobnie w moim realnym życiu nigdy się nie stanie, a ja zawsze bardzo chciałam przeżyć tę chwilę, kiedy stoję cała na biało, all eyes on me, jestem najważniejsza i taka wspaniała, mam u boku faceta, którego kocham i zasuwam przez kościół w białej sukni
- mówi Blanka Lipińska i w napisach pod filmikiem dodaje, że tak naprawdę do kościoła nigdy by jej nie wpuścili, bo... za dużo gada!
W poście na Instagramie autorka powieści erotycznych zdradza też, dlaczego nie udało jej się do końca grać w grę, którą rozpoczęła.
Chciałam byście mieli niespodziankę w kinie, chciałam trzymać to w sekrecie do 14.02, ale niestety tajemnice nie są moją mocną stroną...krajowych mediów także
- wytłumaczyła pisarka.
Udało jej się Was nabrać?