Warszawiacy dobrze wiedzą, że przy okazji takich wydarzeń jak Święto Wojska Polskiego, trzeba liczyć się z utrudnieniami na drogach. Jednak nie wszyscy byli na to przygotowani – jak się okazało, również Blanka Lipińska. Autorka książek, znana ze swojego bezpośredniego stylu, nie zamierzała tego przemilczeć. Zrelacjonowała swoim obserwującym, jak wyglądała jej droga przez mękę, a na koniec opublikowała zdjęcie mapy z zamkniętymi trasami, dodając do tego ironiczny komentarz. Jej reakcja wywołała skrajne komentarze w sieci. Szczególnie, że to nie pierwszy raz, gdy Blanka skarży się na warunki panujące na drogach.
Blanka Lipińska - korki
W serii nagrań na InstaStories Blanka Lipińska nie kryła swojego zdenerwowania. Pisarka wpadła w pułapkę warszawskich ulic, które zostały zamknięte dzień wcześniej w związku z przygotowaniami do defilady. Co gorsza, jej powrót do domu, który miał trwać 20 minut, przeciągnął się znacznie dłużej. Celebrytka przyznała, że postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami, ponieważ chciała przestrzec innych przed tym, jakie warunki mogą panować na drogach.
Nagrywam to story siódmy raz, bo za każdym razem kończyło się tak, że zaczynałam tak bluzgać, że musiałam usunąć to story. Słuchajcie, jeżeli ktokolwiek z was planował jechać ulicą Czerniakowską, to chciałabym powiedzieć, że jest ze wszystkich stron zamknięta - przyznała na Instagramie.
Nie był to pierwszy raz, gdy Lipińska wyraziła swoje niezadowolenie z sytuacji w Warszawie. Wcześniej krytykowała także plany zagospodarowania przestrzeni miejskiej, w tym pomysł Rafała Trzaskowskiego na utworzenie parku w centrum miasta. Jej głos w mediach społecznościowych zawsze spotyka się z dużym odzewem, zarówno fanów, jak i krytyków.
Listen on Spreaker.