Blanka Lipińska w show-biznesie zadebiutowała zaledwie kilka lat temu, jednak kontrowersyjna twórczość sprawiła, że szybko wspięła się na szczyt celebryckiego wierzchołka. W 2018 roku wydała pierwszą powieść z cyklu "365 dni", która szybko stała się bestsellerem, podobnie jak dwa kolejne tomy. Następnie, poświęciła się realizacji dwóch filmów na podstawie swoich książek. Zdobyły one międzynarodową popularność, choć wiele osób skrytykowało tematykę i sposób przedstawienia bohaterów. Lipińska odpierała hejt, twierdząc, że nie można zdobyć fortuny pisząc "wielką literaturę". Dla niej liczył się sukces komercyjny, nawet jeśli oznaczał to dyskusję na temat kontrowersyjnych treści w jej dziełach. Blanka osiągnęła cel, zarabiając na swojej twórczości krocie, a teraz przyznała, że w zasięgu jej ręki były olbrzymie pieniądze, które mogła dostać za walkę w oktagonie. Pisarka nie skorzystała z oferty. Dlaczego?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Blanka Lipińska żyła jak królowa u boku bogatego mężczyzny. Powód ich rozstania zasmuca
Blanka Lipińska nigdy nie stanie w oktagonie!
Federacje freak fightowe obracają pokaźnymi sumami pieniędzy. Są w stanie zapłacić krocie za zawodników, którzy przyciągną przed ekrany grono widzów. W tym roku, postacią która w szczególny sposób wyróżniała się spośród innych zawodników, był Sebastian Fabijański, który miał zakontraktowane trzy walki i wszystkie przegrał z kretesem. Łącznie jego pojedynki trwały niecałe 2 minuty, za które zgarnął pokaźną sumę, 1,5 mln złotych.
W jednej z rozmów z "Plotkiem", Blanka Lipińska zdradziła, że również dostała propozycję walki w oktagonie. Nie powiedziała o jaka kwota została jej zaproponowana, jednak zasugerowała, że stawka przewyższała tę, którą dostał Fabijański. To oznacza, że za jeden pojedynek mogła zgarnąć ponad pół miliona złotych! Pisarka nie skorzystała z propozycji i uzasadniła swoją decyzję.
Ja jestem siedem miesięcy po operacji kręgosłupa i mam kompresyjnie złamane kolano, które do końca życia jest już uszkodzone, także nie zobaczycie mnie, ale nie dlatego, że nie chcę, bo już miałam propozycję, ale dlatego, że ja za żadne pieniądze nie zaryzykuję swojego zdrowia - wytłumaczyła.
Branża MMA nie jest obca Blance Lipińskiej. Dawniej była związana z KSW, gdzie zajmowała się rekrutowaniem ring girls.