Blac Chyna oskarża Oscary o rasizm! Nie powinna pojawiać się na gali?

Rzesze celebrytek z całego świata marzą o tym, by móc pozować na słynnym czerwonym dywanie Oscarów. Akademia Filmowa jest jednak zdania, że na najważniejszej ceremonii w świecie kina powinny znaleźć się jednak osoby związane z branżą filmową - dlatego też dotąd na Oscary nie udało się dostać nawet Kim Kardashian czy Kylie Jenner. Wprawdzie celebrytki uczestniczą oczywiście w późniejszych after party, nie są jednak zapraszane na samą galę.

Dlatego też fani kina nie kryli zdziwienia, gdy na czerwonym dywanie Oscarów 2020 obok takich sław jak Leonardo DiCaprio, Renee Zellweger czy Brad Pitt pozowała... Blac Chyna. Była striptizerka, gwiazda reality show i była dziewczyna Roba Kardashiana pojawiła się na gali w odważnej sukni pokazującej jej ogromny biust i tatuaże. Obecność skandalistki na gali wywołała w sieci ogromne kontrowersje.

Blac Chyna na Oscarach 2020

Szybko okazało się, że Blac Chyna pojawiła się na Oscarach 2020 jako osoba towarzysząca producenta muzycznego Christophera Trujillo. Kontrowersje wobec swojego występu na czerwonym dywanie celebrytka komentuje krótko - striptizerka uważa, że krytykom chodzi wyłącznie o jej kolor skóry.

Czy to fakt, że jest gwiazdą reality show, samotną matką, czy nieuniknione przypomnienie, że była striptizerką… nie zmienia to narracji, że ​​być może Oscary są „tak białe”.

- powiedział jej rzecznik.

Co ciekawe, sama Blac Chyna o sobie mówi: "Przedsiębiorca / gwiazda reality show/ ambasador marki / była zawodowa tancerka klasyczna" - jak napisała pod swoim zdjęciem z Oscarów 2020 na Instagramie.

Jak uważacie, rzeczywiście chodzi o jej kolor skóry?