Największe gwiazdy świata narażone są na wiele zagrożeń, spośród których tymi najbardziej stresującymi są prawdopodobnie stalkerzy. Niebezpieczni fani pojawiają się w domach swoich idoli i niepokoją zarówno ich jak członków ich rodziny, próbują nawiązać z nimi kontakt lub chociażby ukraść prywatne rzeczy. Tym razem z tym problemem zmaga się Billie Eilish.
W ostatnim czasie w domu Billie Eilish regularnie pojawiał się nieznany mężczyzna, próbując spotkać się z wokalistką. Stalker w ciągu tygodnia kilka znalazł się pod domem gwiazdy i rozmawiał z jej ojcem. W końcu Billie skontaktowała się z firmą prawniczą i chce podjąć odpowiednie kroki.
Billie Eilish walczy ze stalkerem
Billie Eilish we współpracy z kancelarią McPherson Ltd złożyła do sądu dokumentu z wnioskiem o zakaz zbliżania się dla Prenella Rousseau, który w ciągu tygodnia kilka razy pojawiał się w jej domu. Zgodnie z informacjami TMZ mężczyzna po raz pierwszy przyszedł do jej domu 4 maja - to wtedy po raz pierwszy zadzwonił do drzwi i rozmawiał z jej ojcem. Rousseau miał pytać o gwiazdę.
Myślę, że mogłem trafić do złego domu, ale czy tu mieszka Billie Eilish?
- miał powiedzieć.
Gdy ojciec Billie Eilish powiedział mu, że to nie jest właściwy adres, mężczyzna mimo to pojawiał się również w kolejnych dniach.
Podczas gdy czekaliśmy na ochronę, pan Rousseau pozostał na naszym ganku, usiadł i zaczął czytać książkę, jednocześnie kontynuując okresowy monolog. Mój ojciec wielokrotnie prosił go, by wyszedł, ale odmówił.
- czytamy w dokumentach.
Co więcej, gdy ochroniarze wyprosili go, on położył się pod ścianą, gotowy do spędzenia tam nocy. Billie Eilish martwi się nie tylko o swoje bezpieczeństwo, ale i o zdrowie - nie jest przecież wykluczone, że stalker jest nosicielem koronawirusa!
Rousseau był dwukrotnie w ciągu tygodnia zatrzymany przez policję, jednak nie było podstaw do aresztowania go. Mężczyzna został odesłany do Nowego Jorku, jednak Billie wciąż żąda zakazu zbliżania w obawie o to, że wróci.