Beyoncé to jedna z najbardziej wpływowych gwiazd świata. Piosenkarka ma miliony fanów na świecie i aktywnie angażuje się w walkę o prawa mniejszości etnicznych w USA, a także prawa kobiet i w inne ważne problemy Stanów Zjednoczonych. Dlatego poparcie ze strony Beyoncé jest szczególnie ważne dla amerykańskich polityków. Przez ostatnie lata Beyoncé otwarcie popierała Baracka Obamę, a nawet zaprzyjaźniła się z prezydentem USA i jego rodziną. Obecnie Beyoncé popiera w wyborach Hillary Clinton.
>>Beyonce i Jay Z wspierają Hillary Clinton! „Sto lat temu kobiety nie miały nawet prawa głosu!” <<
Beyoncé i Jay Z wystąpili podczas koncertu zachęcającego do głosowania w Cleveland w Ohio. Przebywający w tym czasie w Pensylwanii Trump stwierdził, że nie zależy mu na takim wsparciu: „Nie muszę przyprowadzać ze sobą J.Lo lub Jaya Z. Jestem tu sam ze sobą. Tylko ja. Żadnych gitar, pianina, niczego.” – powiedział.
To samo Trump postanowił przypomnieć swoim wyborcom podczas wiecu wyborczego w Raleigh w Karolinie Północnej. Kandydat republikanów tym razem jednak wymienił Jay'a Z i... "Bijonci"!
Każdy Amerykanin wie, że Beyoncé czyta się "Bijące" (po to jest akcent nad drugim "e"), bo gdyby czytało się "Bijonci", to pisałoby się przez dwa "e" na końcu. Czy to możliwe, że Donald Trump nie zna ortografii w swoim języku? A może chciał w ten sposób dać gwieździe prztyczka w nos? Jak myślicie?
Cóż, mieliśmy w Polsce prezydenta, który miał problemy z ortografią i wszyscy pamiętamy, jaki to był "BUL". Ameryka powinna więc chyba przemyśleć, czy chce iść tą drogą...
Trump nie miałby takich problemów, gdyby obejrzał film Beyonce – droga do gwiazd! Bądźcie mądrzejsi od polityka! Już teraz zobaczcie dokument o artystce i przekonajcie się, jaka jest jej historia!