Ktoś tu próbuje zrobić na Beyonce własny biznes!
Jakiś czas temu w sieci pojawiła się marka z ubraniami o nazwie Feyonce. Tego, dlaczego Beyonce się wkurzyła, nie trzeba chyba tłumaczyć… Wokalistka chce w sądzie udowodnić, że Feyonce próbuje wykorzystać sławę jej imienia oraz jej firmy.
Beyonce zdenerwowała się nie tylko dlatego, że Feyonce brzmi bardzo podobnie do jej imienia. Firma była na tyle sprytna, że słowo Feyonce, które pojawia się na ich produktach, napisane jest dokładnie takim samym fontem jak ten, który piosenkarka wykorzystała na okładce swojego albumu Beyonce. Feyonce chce też, aby nazwa ich marki była wymawiana tak samo, jak imię Beyonce – z akcentem na ostatnie „e” w słowie.
A co sprzedaje Feyonce? W ofercie mają koszulki, swetry, a nawet kubki! A na tych ostatnich wydrukowane takie hasła jak Single Ladies czy He Put a Ring On It. Brzmi znajomo? Przecież to tytuł i fragment piosenki Beyonce!
Prawnicy Beyonce będą walczyć z Feyonce, ponieważ ich zdaniem firma wprowadza konsumentów w dezorientację i korzysta na nazwisku wokalistki.
A osób, które się pomylą będzie pewnie sporo, bo ubrania Beyonce robią coraz większą karierę. Dopiero co ucieszyła fanów kolekcją związaną z nową płytą Formation, a teraz kusi ubraniami sportowymi Ivy Park. Zresztą nie pierwszy raz Beyonce ma problem z inną marką modową. Z Ivy Park próbowała walczyć firma z Kanady. Zobaczcie, jak się skończyło:
Beyonce, Ivy Park: Firma z Kanady zarzuciła jej kopiowanie ich ubrań i gorzko tego żałuje! Fani wściekli!
Dalibyście się nabrać na Feyonce?