To nie jest dobry czas dla Bena Simmonsa. Koszykarz został kontuzjowany w wyniku czego musiał na jakiś czas zawiesić sportową karierę. Z tego faktu ma się cieszyć jego dziewczyna, Kendall Jenner. Po tych słowach fani już węszą spisek i oczywiście za wszystko obwiniają klątwę Kardashianów. Sam Ben odrzuca te pogłoski, mało tego, by nie ulec wpływom internautów, od jakiegoś czasu rzadko wchodzi na portale społecznościowe…
Coraz więcej fanów wierzy w klątwę rodziny Kardashian, która mówi o tym, że faceta, który zacznie spotykać się z którąś z sióstr Kardashian/Jenner czekają liczne problemy. Jako dowody internauci wymieniają m.in. Kanye Westa i jego pobyt w szpitalu psychiatrycznym czy wybryki Scotta Disicka. I choć również w przypadku Bena Simmonsa zaczęła pojawiać się taka teoria, to koszykarz ma w nosie opinie fanów.
„Ben Simmons nie dba o to, co fani mówią na temat jego i klątwy Kardashianów. 23-letni koszykarz doznał kontuzji. I jest to dla niego okazja, by być bliżej Kendall Jenner. Ben ostatnio nie korzysta z mediów społecznościowych i naprawdę koncentruje się na poprawie sytuacji i powrocie do swojego zespołu. Jego priorytetem jest teraz zdrowie. Cieszy się czasem z Kendall i nie zwraca uwagi na to co mówią o rzekomej klątwie. Kendall po usłyszeniu, co stało się Benowi zaniepokoiła się, ale i ucieszyła, że spędzi z nim więcej czasu. Jest przekonana, że wszystko będzie dobrze i chce być przy nim w każdy możliwy sposób”. – podało źródło.