Śmierć ciężarnej 30-latki wzbudziła wielkie emocje. Pani Izabela trafiła do szpitala w 22 tygodniu ciąży z powodu odejścia wód płodowych. Do sieci trafiły SMS-y, które wysyłała do najbliższych. Choć czuła się coraz gorzej, lekarze czekali, aż płód obumrze, by zacząć ją ratować. Gorączka rosła, doszło do zakażenia sepsą. Kobieta zmarła.
Przez kraj przetacza się fala protestów. Oburzeni obywatele stają w obronie praw kobiet i domagają się sprawiedliwości dla osób odpowiedzialnych za śmierć pani Izy. Kluczowa była tutaj decyzja lekarzy, by nie terminować ciąży, ale czekać aż płód obumrze. Jednak zwraca się uwagę na rolę nowych, jednych z najsurowszych w Europie, przepisów dotyczących aborcji. Nie wykluczone, że lekarze bawi się konsekwencji prawnych swojej decyzji.
Fakty jest taki, że 30-letnia kobieta nie żyje. Dramatyczne wydarzenia komentują również gwiazdy. Beata Tadla wyznała, że ona również chorowała na sepsę.
Polecany artykuł:
Wspominała na Instagramie.
Na końcu Beata Tadla dodała, że lekarze "mogą uratować kobietę, ale nigdy nie mogą się bać!"
Polecany artykuł:
Zobacz też:
Beata Tadla miała sepsę
Wiele gwiazd jest poruszonych tragiczną historią pani Izabeli. Biorą udział w licznych protestach, ale także opisują swoje doświadczenia. Beata Tadla również podzieliła się swoimi przeżyciami. Dziennikarka także walczyła z sepsą!
Wiem co to sepsa. Przeszłam. Przeżyłam. Postępuje szybko, podstępnie. Gorączka była straszna! Drgawki nie do okiełznania! Majaczyłam... Płuca przestawały działać, inne organy też. Ale udało się! Półtora miesiąca w szpitalu, izolatka, ksiądz z ostatnim namaszczeniem (czy tam namaszczeniem chorych, nie ja wzywałam)