Spis treści
- Edyta Górniak była zazdrosna?
- Studio po wizycie Górniak
- Górniak odpiera zarzuty: "To jego własność!"
- Finał konfliktu czy dopiero początek?
Wszystko zaczęło się od głośnego rozstania Allana Krupy i Nicole Pniewskiej, które trafiło na łamy portali plotkarskich na początku marca. Wieść tę potwierdził sam Bartosz Pniewski, co nie spodobało się Edycie Górniak. Wokalistka skrytykowała decyzję menadżera o ujawnieniu spraw prywatnych i zarzuciła mu narażanie młodych ludzi na medialne zamieszanie.
Naraziłeś nasze dzieci na dodatkowy stres, który z pewnością przewidziałeś. Jakże to z twojej strony troskliwe podawać tak osobisty i trudny temat medialnie. Brawo, rodzic
- napisała w Instagramowej relacji Górniak.
Pniewski szybko odpowiedział na zarzuty. W rozmowie z mediami podkreślił, że jego wypowiedź była uzgodniona z byłą parą, a jego intencją było jedynie ucięcie spekulacji. Wbił także szpilę Edycie, sugerując, że przez lata sama wykorzystywała prywatne życie syna do budowania swojego wizerunku.
Polecany artykuł:
Edyta Górniak była zazdrosna?
Bart Pniewski przypomniał również, że przez pewien czas współpracował z Edytą Górniak i był odpowiedzialny za rozwój kariery jej syna. Jak twierdzi, gdy Allan Krupa rozstał się z Nicole i wyprowadził z rodzinnego domu, jego matka zapewniła mu hotel na kilka dni. To jednak Pniewski miał zadbać o to, by miał gdzie mieszkać na stałe.
Była zazdrosna, że Allan ma nową rodzinę
- skomentował stanowczo.
Studio po wizycie Górniak
Prawdziwa burza rozpętała się jednak po tym, jak Bartosz Pniewski pokazał w sieci nagrania z monitoringu, które ukazują drastyczne zmiany w wyglądzie studia muzycznego. Pierwsze ujęcia przedstawiają w pełni wyposażone wnętrze, natomiast kolejne - niemal opustoszałą przestrzeń. Na nagraniach widać Edytę Górniak i Allana Krupę.
Influencer ujawnił także, że część sprzętu muzycznego i mebli została wyrzucona na śmietnik. W Instagramowej relacji pokazał znaleziska: krzesło, gąbki akustyczne i inne elementy wyposażenia, sugerując, że studio zostało bezpardonowo zdewastowane.
Nicole Pniewska, która wraz z Allanem tworzyła w tym miejscu muzyczne projekty, miała nie powstrzymać łez na widok zniszczeń.
Górniak odpiera zarzuty: "To jego własność!"
Edyta Górniak nie pozostała dłużna. Wokalistka opublikowała na Instagramie zdjęcia domowego studia, które jej syn rzekomo stworzył "z cuchnącej piwnicy". Podkreśliła, że sprzęt należał do Allana i to on miał prawo go zabrać.
Mój syn po rozstaniu zabrał swoją własność, czyli cały swój sprzęt muzyczny kupowany przez lata, z obawy przed ludźmi, którzy zaczęli go agresywnie atakować
- skomentowała sytuację.
Bartosz Pniewski jednak nie odpuszcza i zapowiada publikację kolejnych nagrań z monitoringu, które mają rozwiać wszelkie wątpliwości.
Finał konfliktu czy dopiero początek?
Sprawa Pniewskiego, Górniak i Krupy wciąż budzi ogromne emocje. Jedno jest pewne - to nie koniec medialnych przepychanek między stronami. Czy Bartosz Pniewski ujawni kolejne nagrania? Czy Edyta Górniak zdecyduje się na prawną reakcję? Czas pokaże, jak zakończy się ten głośny spór.