Wraca sprawa największej samowoli budowlanej, osiedla mieszkaniowego przy Buczackiej we Wrocławiu

Czwarta kondygnacja bloków przy ulicy Buczackiej we Wrocławiu ma być rozebrana – tak brzmi ostateczna decyzja wojewódzkiego Inspektora nadzoru Budowlanego. Prace mają być wykonane w ciągu trzech miesięcy. Problem w tym, że od roku mieszkają tam ludzie.

Póki co mieszkańcy ulicy Buczackiej są dobrej myśli. Liczą na to, że ktoś się tę sprawę da załatwić. Już raz wygraliśmy. Wtedy groziła nam rozbiórka, odwołaliśmy się i wygraliśmy - powiedziała radiu ESKA jedna z mieszkanek i dodała - mam nadzieję, że tamci lokatorzy także zostaną z nami.

Osiedle na Buczackiej to największa samowola budowlana w Polsce. Problemy z tą inwestycją rozpoczęły się cztery lata temu, kiedy Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego zdecydował o wstrzymaniu budowy. Inwestor jednak zakończył – zresztą niezgodnie z prawem – inwestycję. Inspektor nakazał więc rozbiórkę. Sprawa zakończyła się ostatecznie w naczelnym Sądzie Administracyjnym, który – powołując się na interes lokatorów zdecydował o zalegalizowaniu samowoli, o ile jest ona zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Problemy się jednak nie zakończyły. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje bowiem, że na Buczackiej mogą być wybudowane jedynie budynki o trzech kondygnacjach. Bloki przy Buczackiej mają natomiast cztery piętra. Stąd decyzja o rozbiórce.

Ale to nie koniec problemów mieszkańców ulicy Buczackiej. Inspektor nadzoru budowlanego zażądał ekspertyz, czy budynek jest bezpieczny dla mieszkańców. W dokumentacji brakuje bowiem atestów na niektóre użyte do jego budowy materiały. Jeżeli w ciągu trzech miesięcy inwestor nie dostarczy tych ekspertyz inspektor nadzoru budowlanego może znowu wydać nakaz rozbiórki budynków.

Andrzej Pokryszko, powiatowy Inspektor Budowlany we Wrocławiu radzi: Zanim zdecydujemy się na kupno najpierw powinniśmy sprawdzić, czy inwestor ma pozwolenia: na budowę i użytkowanie. Warto także zwrócić uwagę na umowę. Aby ta była dobra powinna mieć co najmniej ze sto stron – tak aby przewidywała wszelkie okoliczności. Umowę taką warto także skonsultować z prawnikiem.


(ESKA/osa)