Arnold Schwarzenegger po raz kolejny pokazał, ze ma głowę na karku i... niesamowite poczucie humoru! By przekonać Amerykanów do kupowania elektrycznych lub hybrydowych aut, które nie szkodzą środowisku tak, jak benzynowe, Arnold wcielił się w sprzedawcę benzynowych samochodów. Po jego argumentach "za" benzyniakami już nigdy nie spojrzycie tak samo na stację benzynową!
Ubrany w hawajską koszulę, z doklejonymi wąsami i w czapce z daszkiem Arnold Schwarzenegger mógł być na pierwszy rzut oka nie do rozpoznania...
Arnold Schwarzenegger jako sprzedawca samochodów
Złote myśli sprzedawcy-Arnolda, które wygłaszał on do zaskoczonych klientów, warto zapamiętać! Na słowa zachwyconej ciszą w aucie elektrycznym klientki, Schwarzenegger bezpardonowo stwierdził: "Jest tak cicho, że słyszysz dosłownie wszystko, co mówi twoja rodzina. Pomyśl o tym!". Innym klientom, zainteresowanym samochodem, który nie emituje spalin, Arnold zaproponował... ogromne, spalinowe auto terenowe, którym zasmrodził cały parking! "Czy auto na akumulatory umie to zrobić? To zaimponuje twoim sąsiadom! To jest testosteron!". Warto zapamiętać też uwagę, którą Arnold Schwarzenegger zareklamował samochody spalinowe innej parze: "Wiecie, że ziemia jest przeludniona? Auta na benzynę wytwarzają zanieczyszczenia, a to hamuje populację. To jest pomysł!"
Brzmi zachęcająco? Video jest częścią kampanii Veloz i Electric For All, która ma zachęcać do wybierania elektrycznych, przyjaznych dla środowiska aut.
Zobaczcie cały filmik!