Prywatne odrzutowce stały się ostatnio tematem wielkiej dyskusji. Ekolodzy od dawna ostrzegają, że podróże nimi to najbardziej groźny dla środowiska środek transportu, z którego w ramach możliwości należy zrezygnować - samoloty te wytwarzają bowiem około dziesięć razy więcej dwutlenku węgla na pasażera niż loty komercyjne. To z kolei wpływa na ocieplanie klimatu.
Gwiazdy tymczasem wciąż nie mają zamiaru rezygnować z prywatnych podróży samolotami. Oczywiście można zrozumieć, że jest to dla nich najwygodniejszy i najbardziej bezpieczny środek transportu. Przypomnijmy, że to właśnie kwestiami bezpieczeństwa książę Harry tłumaczył swoje ostatnie loty z Meghan Markle i Archiem.
>> Książę Harry tłumaczy się z prywatnego odrzutowca: "99% moich lotów to loty komercyjne!"
Psy Ariany Grande w prywatnym odrzutowcu
Na nowy poziom lotów weszła właśnie tymczasem Ariana Grande. Jak donoszą zagraniczne media, gwiazdka wysłała prywatny odrzutowiec po swoje... psy. Wokalistka przetransportowała w ten sposób Myrona - którego adoptowała po śmierci Mac Millera - i Toulouse do luksusowego hotelu w Glasgow, by towarzyszyły jej podczas europejskiej trasy koncertowej. Po prywatnym locie psy zostały zakwaterowane w prywatnym penthousie za 2,5 tysiąca funtów za noc.
Jak czytamy, Ariana Grande wciąż cierpi na ataki lęku, a obecność zwierząt ma pomóc w uspokajaniu jej nerwów przed koncertami.